Minister finansów USA Steven Mnuchin poinformował listownie komisję budżetu Izby Reprezentantów, że do 6 maja podejmie decyzję o ewentualnym przekazaniu jej zeznań podatkowych prezydenta Donalda Trumpa - podaje w środę "Financial Times".

We wtorek minął termin, jaki komisje Izby reprezentantów wyznaczyły na przekazanie im stosownej dokumentacji; rzecznik Białego Domu Hogan Gidley powiedział, że Trump jasno dał do zrozumienia, iż "nie skłania się do tego (udostępnienia zeznań podatkowych)".

Wydania dokumentów domagają się dwie komisje Izby: nadzoru oraz budżetu, podatków i taryf.

Mnuchin napisał do Richarda Neala, szefa komisji budżetu i podatków, że nie może udostępnić dokumentacji podatkowej prezydenta, dopóki nie zostanie ustalone, że "jest to zgodne z prawem" - relacjonuje "FT".

Neal na początku miesiąca dał prezydentowi czas najpierw do 10 kwietnia, a następnie do wtorku, na przekazanie dokumentów, które obejmują biznesowe i prywatne zeznania podatkowe Trumpa za ostatnich sześć lat. Za każdym razem, gdy mijał termin wyznaczony przez komisje Izby Reprezentantów, Mnuchin odpowiadał, że nie zdążył przeanalizować wniosku kongresmenów.

Reklama

We wtorek Neal zapowiedział, że zasięgnie rady prawników w związku z oczywistą odmową Białego Domu w sprawie wniosków Kongresu. Administracja Trumpa nie skomentowała decyzji szefa komisji.

Kongres chce przeanalizować dokumentację finansową prezydenta w związku z podejrzeniem, że dochodzi do konfliktu interesów, czyli że firmy Trumpa mogą przynosić dodatkowe zyski, ponieważ ich właścicielem jest szef państwa. Kongres chce też ustalić, czy np. korzystanie z hoteli i kurortów Trumpa przez zagraniczne delegacje nie jest formą zabiegania o jego życzliwość.

Kongresmeni mają zamiar też sprawdzić, czy Trump uczciwie płacił podatki i czy osobiście nie skorzystał na wprowadzonej przez jego administrację w 2017 roku radykalnej uldze podatkowej dla osób bogatych.

Były osobisty prawnik prezydenta Michael Cohen zeznał w lutym w Kongresie, że Trump świadomie podawał błędne dane dotyczące swego majątku i aktywów. Miał je zawyżać lub zaniżać zależnie od okoliczności i obawia się, że ujawnienie informacji podatkowych narazi go na retorsje ze strony amerykańskiego fiskusa (IRS).

Szef komisji budżetu i podatków Izby Reprezentantów, jako jeden z trzech przedstawicieli Kongresu, ma prawo zażądać informacji o zeznaniach podatkowych dowolnej osoby. W marcu, składając wyjaśnienia przed tą komisją, Mnuchin powiedział, że jeśli kongresmeni zażądają zeznań Trumpa, to on będzie starał się chronić prywatność prezydenta.

Odmowa udostępnienia zeznań podatkowych Trumpa z pewnością - jak oceniają media - doprowadzi do długiej batalii prawnej, która może skończyć się w Sądzie Najwyższym, choć formalnie rację mają kongresmeni, gdyż oficjalne żądanie komisji budżetu i podatków dotyczące dokumentów jest dla administracji wiążące.

Trump zerwał z dotychczasową praktyką, zgodnie z którą prezydenci ujawniają swoje zeznania podatkowe. Jeszcze jako kandydat na prezydenta Trump tłumaczył się tym, że jego firmy są przedmiotem audytu. IRS oświadczył jednak, że audyt nie jest przeszkodą do ujawnienia informacji podatkowych.

"FT" przypomina, że przeprowadzony w styczniu sondaż wykazał, iż 60 proc. Amerykanów uważa, że Izba Reprezentantów powinna wykorzystać wszystkie swe uprawnienia, by zmusić Trumpa do udostępnienia zeznań podatkowych.

>>> Czytaj też: Trump ma plan na Bliski Wschód. "Netanjahu otrzyma wielki prezent"