Po raz pierwszy taką informację amerykański prezydent zamieścił w poniedziałek na Twitterze. Nie podał jednak szczegółów planowanych działań. Odpowiadając na zarzut braku informacji o tych planach wśród urzędników imigracyjnych, wyjaśnił: "Oni o tym wiedzą. Zaczną działać w przyszłym tygodniu, bowiem ludzie, którzy przybywają do naszego kraju nielegalnie, muszą go opuścić".

Zapowiedź Trumpa spotkała się z krytyką demokratycznej przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, według której jest to "nowe zagrożenie masową deportacją i aktem całkowitej złośliwości i bigoterii, obliczonym wyłącznie na zasianie strachu w naszym społeczeństwie".

Ocenia się, że w USA przebywa nielegalnie ok. 12 mln imigrantów, głównie z Meksyku i krajów Ameryki Środkowej.

Trump pochwalił także rząd Meksyku za podjęcie walki z migracją. "Meksyk zrobił dobrą robotę w ostatnich czterech dniach. Bardzo mi się to podoba" - mówił prezydent USA.

Reklama

Zgodnie z zawartym niedawno porozumieniem Meksyk zgodził się tymczasowo przyjąć imigrantów z Ameryki Środkowej, oczekujących na przyznanie im prawa azylu w Stanach Zjednoczonych do czasu rozpatrzenia ich wniosków przez amerykańskie sądy.

Meksyk zgodził się także rozmieścić oddziały Gwardii Narodowej na swojej południowej granicy aby powstrzymać imigrantów z Ameryki Środkowej przed dotarciem do granicy USA.

Trump napisał też, że Gwatemala przygotowuje się do podpisania podobnego porozumienia jako tzw. "bezpieczny kraj trzeci" (safe third country) dla ubiegających się o azyl w USA, co sugerował wcześniej wiceprezydent Mike Pence. Bliższych szczegółów również nie ujawniono, a władze gwatemalskie nie potwierdziły tych informacji.

Zdaniem amerykańskiej organizacji broniącej praw człowieka Human Rights First "jest po prostu niedorzeczne" aby spodziewać się że Gwatemala będzie zdolna zapewnić schronienie uchodźcom podczas gdy jej obywatele uciekają za granicę.

>>> Czytaj też: Bezprecedensowy opór mieszkańców Hongkongu to duży problem Xi Jinpinga [ANALIZA]