W zeszłym roku po raz pierwszy od niepamiętnych czasów ustał rzeczny transport na tętniącym wcześniej życiem Renie. Doszło do tego z powodu niewielkiego dopływu wody z alpejskich lodowców i suszy. Za kilka tygodni sytuacja może się powtórzyć.

Niewielkie opady deszczu doprowadziły do tego, że poziom rzeki w niemieckim mieście Kaub spadł do około 150 cm, czyli dwukrotnie mocniej niż miesiąc wcześniej. Ruch najcięższych barek został wstrzymany. Jeśli poziom wody spadnie poniżej 50 cm, to zatrzymany zostanie cały rzeczny transport ładunków.

Problemy z poziomem wód Renu uświadomiły politykom w regionie, że klimat się ociepla. Pożary w Szwecji, gwałtowne burze na Morzu Śródziemnym oraz problemy ze stanem autostrad w Niemczech to tylko niektóre przykłady negatywnych skutków zmian klimatu.

Ren ma kluczowe znaczenie dla regionalnego handlu. Najważniejszy europejski szlak wodny biegnie na obszarze 800 mil, przecinając industrialne tereny Szwajcarii, Niemiec i Holandii, kończąc swój bieg w zatłoczonym porcie w Rotterdamie. To główny szlak transportowy surowców i towarów: od węgla, przez rudy żelaza, chemikalia i nawozy, aż po części samochodowe. Zeszłoroczne problemy na tym wodnym szlaku uderzyły w niemiecką gospodarkę.

Firmy, na przykład Royal Dutch Shell Plc oraz BASF SE, już przygotowują się na nadchodzące okoliczności: kupują mniejsze łodzie, pilnują rezerwacji na ciężarówki i pociągi oraz przenoszą zapasy do magazynów. Prognozy pogody są niekorzystne – w ciągu najbliższych 10 dni będą dominowały wysokie temperatury i niska wilgotność powietrza. Poziom wody nadal będzie się obniżał.

Reklama

Długoterminowe prognozy są jeszcze bardziej przygnębiające. Z badania ETH Zurich wynika, że w ciągu najbliższych trzech dekad połowa alpejskich lodowców może zniknąć. Oznacza to, że poziom wód w Renie będzie uzależniony od opadów deszczu. Nic nie wskazuje, by reszta tegorocznego lata miała być deszczowa.
Niemcy i Szwajcaria nie są w stanie utrzymywać handlu na dotychczasowym poziomie bez pomocy ogromnej rzeki. Przepustowość kolei i dróg jest mocno ograniczona, poza tym transport rzeczny jest tańszy od lądowego. Magazyny zlokalizowane wzdłuż rzeki są często niedostępne z powodu zakłóceń handlowych powiązanych z Brexitem.

>>> Polecamy: Czy Polska zdoła wydać 70 mld zł na modernizację torów?