Początek tygodnia na globalnych rynkach finansowych został zdominowany przez temat ataków na rafinerie w Arabii Saudyjskiej.

Incydent ten miał szczególny wpływ na ceny ropy naftowej, które początkowo zwyżkowały nawet o 20 procent, aby finalnie zakończyć dzień ok. 12 procent nad kreską. Z perspektywy inwestorów istotna będzie dzisiaj publikacja indeksu nastrojów w gospodarce instytutu ZEW oraz danych na temat amerykańskiej gospodarki przemysłowej.

Chociaż po ostatnich, głośnych wydarzeniach na Bliskim Wschodzie na rynkach akcyjnych nie doszło do paniki, to pojawił się istotny element ryzyka geopolitycznego w postaci potencjalnego konfliktu zbrojnego USA z Iranem. To z kolei może mieć wpływ na giełdy w kolejnych tygodniach. Póki co, reakcja inwestorów była relatywnie spokojna – główne indeksy zagraniczne zakończyły dzień „na czerwono", jednak nie były to znaczące spadki – niemiecki DAX zniżkował 0,71 proc., francuski CAC40 stracił 0,94 proc., a indeksy amerykańskie spadły o 0,3% – 0,5 proc. Na ich tle wyjątkowo korzystnie przedstawiała się sesja na parkiecie w Warszawie – indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,65 proc., WIG20 0,77 proc., a mWIG 0,58%. Neutralnie, ze wzrostem o 0,05 proc. sesję zakończył indeks małych spółek sWIG80.

Taki rozkład sił przy wyższych od przeciętnych obrotach świadczy o obecności na parkiecie zarówno rodzimych jak i zagranicznych inwestorów. Ci drudzy wykorzystali wczoraj sytuację techniczną na indeksie WIG20, dzięki czemu wybił się on górą z tygodniowej konsolidacji i przebił barierę 2200 punktów. Obecnie najbliższy lokalny opór znajduje się na poziomie 2270 i dojście w jego okolice w dużej mierze zależeć będzie od rozwoju sytuacji na świecie i apetytu na ryzyko.

Wzrosty cen ropy i ryzyko utrzymania się na bieżących poziomach wskutek spadku podaży może budzić obawy o presję inflacyjną, co w otoczeniu coraz luźniejszej polityki monetarnej większości banków centralnych staje się dodatkowo niebezpieczne. Może bowiem ograniczać arsenał ich działań, a ostatnie wzrosty na globalnych rynkach akcji były napędzane w dużej mierze właśnie działaniami Fed i Europejskiego Banku Centralnego. Wydarzeniem bieżącego tygodnia jest posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), jednak dotychczasowa pewność w kwestii obniżki stóp procentowych ustąpiła delikatnym wątpliwościom. Świadczy o tym choćby zaangażowanie w kontrakty na amerykańską stopę procentową, które obecnie wskazuje na 66-cio procentowe prawdopodobieństwo obniżki, podczas gdy jeszcze tydzień temu wynosiło ono 99,6 proc.. Może to powodować dodatkową zmienność i dodawać sił stronie podażowej, ale w przypadku, gdy dojdzie do obniżki, pozytywny efekt takiej decyzji może być dużo większy. Patrząc na nastawienie inwestorów przeprowadzających transakcje na platformie CMC Markets można wyczuć umiarkowany pesymizm – na kontraktach CFD na indeks S&P500 68 proc. stanowią pozycje krótkie, a na CFD na DAX na spadki nastawionych jest 67 proc. inwestorów. W obu jednak tych przypadkach można raczej mówić o realizacji zysków i oczekiwaniu spadków o ograniczonym zakresie – amerykański indeks odbił się w piątek od historycznych szczytów na poziomie 3020, a niemiecki indeks ma na swoim koncie imponującą, trwającą niemal trzy tygodnie serię wzrostów.

Reklama

W dzisiejszym kalendarium znajdują się dwie istotne z punktu widzenia inwestorów publikacje makroekonomiczne. Przed południem opublikowany zostanie indeks nastrojów w gospodarce instytutu ZEW, który dostarcza danych na temat niemieckiej gospodarki w średnim terminie i wskazuje na zmianę nastawienia inwestorów instytucjonalnych i analityków. Od maja bieżącego roku wskaźnik ten sukcesywnie pikował, wskazując na coraz bardziej negatywne nastawienie, a w poprzednim miesiącu osiągnął poziom najniższy od grudnia 2011 r. Obecnie jednak prognozy dają nadzieje na odbicie. Po południu natomiast zaprezentowane zostaną dane na temat amerykańskiej produkcji przemysłowej. Również w tym przypadku prognozy wskazują na delikatny wzrost dynamiki produkcji.

>>> Czytaj też: Płomiński: Atak na rafinerie to krok w stronę otwartej wojny na Bliskim Wschodzie [WYWIAD]