Władze Ukrainy dążą do wypracowania kompromisowego rozwiązania sporu z oligarchą Ihorem Kołomojskim w sprawie nacjonalizacji PrivatBanku - powiedział ukraiński premier Ołeksij Honczaruk w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla dziennika "Financial Times".

W 2016 roku rząd ukraiński znacjonalizował PrivatBank, największego pożyczkodawcę w kraju, gdy regulatorzy uznali bank za niewypłacalny w wyniku oszustw na kwotę 5,5 mld dolarów.

Władze wszczęły postępowanie prawne wobec Kołomojskiego i jego partnera biznesowego Hennadija Boholubowa, oskarżając ich o stworzenie piramidy finansowej w celu prania brudnych pieniędzy oraz wykorzystywanie pieniędzy klientów banku do finansowania własnych biznesów. Biznesmeni odrzucają zarzuty i zaskarżyli decyzję o nacjonalizacji w ponad 600 sprawach.

Za rządów poprzedniego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki rząd zgodził się w 2018 roku na zawarcie ugody z Kołomojskim; w ramach porozumienia Kołomojski miał się zrzec swoich udziałów w państwowym koncernie naftowym Ukrnafta w zamian za zrezygnowanie przez obie strony z dalszych działań prawnych w sprawie PrivatBanku. Umowa przepadła, gdy rząd Poroszenki uznał, że pójście na ustępstwa wobec Kołomojskiego byłoby niemożliwe w roku wyborczym.

Nieoficjalne rozmowy w tej sprawie zostały wznowione i nabrały tempa, gdy wiosną br. prezydentem Ukrainy został Wołodymyr Zełenski - pisze "FT", powołując się na źródło zbliżone do tych rozmów.

Reklama

Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł rząd w Kijowie, że regres w sprawie nacjonalizacji PrivatBanku zagroziłby programowi pomocy finansowej dla Ukrainy, opiewającemu na 3,9 mld dolarów. Podkreślono też, że Fundusz oczekuje od państwa ukraińskiego, że będzie dążyło do odzyskania 5,5 mld dol., wydanych na ratowanie banku.

Honczaruk powiedział brytyjskiej gazecie, że Zełenski chce osiągnąć ugodę z Kołomojskim. "Jestem w pełni przekonany, że obecnie musimy skupić się na wzroście i rozglądać się za wspólnymi rozwiązaniami zamiast zużywać zasoby na wyniszczanie się nawzajem" - oświadczył.

Jednocześnie zaznaczył, że "niezależnie od tego, jakie rozwiązanie znajdziemy, musimy je znaleźć wspólnie z MFW".

Wypowiedzi Honczaruka prawdopodobnie wzmogą obawy zachodnich państw popierających rząd Zełenskiego, wywołane siecią powiązań między nowym prezydentem a Kołomojskim - pisze "FT". Powiązania te kładą się cieniem ma "ambitnych planach reform (Zełenskiego) i wysiłkach podejmowanych przez niego na rzecz odprężenia w relacjach z Rosją" - dodaje.

Do Kołomojskiego należy stacja telewizyjna 1+1, na antenie której występował Zełenski, wówczas jeszcze jako komik, w popularnym serialu. W zeszłym tygodniu parlament wyznaczył posła Ołeksandra Dubinskiego, który w czasach nacjonalizacji PrivatBanku krytykował tę decyzję jako dziennikarz 1+1, na szefa komisji kontrolującej nominacje do zarządów państwowych banków.

Również w zeszłym tygodniu Zełenski, w obecności szefa swojej kancelarii Andrija Bogdana - byłego prawnika, który reprezentował Kołomojskiego w sporach sądowych w sprawie PrivatBanku - przyjął oligarchę w prezydenckiej rezydencji. Zełenski i Kołomojski zaprzeczyli, jakoby rozmowa dotyczyła PrivatBanku.

Zaledwie kilka dni przed tym spotkaniem policja wkroczyła do biur PrivatBanku w Dnieprze, mieście rodzinnym Kołomojskiego, i przeszukała dom Walerii Hontariewej, byłej szefowe ukraińskiego banku centralnego, w ramach dochodzenia wobec urzędników odpowiedzialnych za nacjonalizację Privatbanku. Hontariewa twierdzi, że ona sama i obecne kierownictwo PrivatBanku stali się celem nagonki za strony sojuszników Kołomojskiego, czemu ten zaprzecza.

Chociaż PrivatBank stanowi obecnie własność ministerstwa finansów i w związku z tym mieści się w kompetencjach Honczaruka, on sam powiedział "FT", że "to specjalny przypadek" oraz że Bogdan i Zełenski będą sprawowali nadzór na tą sprawą, ponieważ "zajmowali się nią osobiście od samego początku". "Nie mam wątpliwości, że prezydent i jego kancelaria będą stali po stronie państwa" - dodał.

Premier zapewnił, że Zełenski nie będzie ingerował w funkcjonowanie ukraińskich sądów ani w niezależność krajowego banku centralnego.

>>> Czytaj też: "Kommiersant": Integracja gospodarek Rosji i Białorusi ma być silniejsza niż ma to miejsce w UE