Jak podaje Bloomberg, w tym miesiącu już znaleziono pięć zarażonych ASF dzików nieopodal granicy między Koreą Południową a Północną. Zwierzęta bez problemu pokonują 4-kilometrową strefę buforową pomiędzy krajami, przy okazji rozprzestrzeniając niebezpieczny wirus. Środki bezpieczeństwa i dezynfekcja terenów wokół ognisk epidemii prowadzona przez Koreę Południową nie daje efektu, jako że północny sąsiad nie panuje nad wirusem.

Źródło w wywiadzie Korei Południowej twierdzi, że afrykański pomór świń rozprzestrzenił się na prawie całą Koreę Północną, a pogłowie świń w zachodniej prowincji Phenianu Północnego zostało „zmiecione”. Jedyne oficjalne informacje, jakie udostępniło Ministerstwo Rolnictwa Korei Północnej, mówią o 22 świniach, które padły z powodu ASF w pobliżu granicy z Chinami.

Tymczasem rozprzestrzenianie się epidemii ASF może zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu Korei Północnej. Według prognoz Food and Agriculture Organization (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) ze względu na niewystarczające opady i niskie zapasy wody do nawadniania, uprawy będą znacznie niższe niż zwykle. Według ONZ ok. 40 proc. populacji, czyli 10,1 miliona ludzi, nie ma zabezpieczonych źródeł żywności i pilnie potrzebuje pomocy żywnościowej. Afrykański pomór świń dodatkowo powiększy widmo głodu i niedożywienia w Korei Północnej.

Wieprzowina stanowi około 80 proc. konsumpcji białka w Korei Północnej, a po wprowadzeniu globalnych sankcji krajowi trudno będzie znaleźć alternatywne źródło białka – pisze Bloomberg. Redakcja powołuje się na słowa Cho Chunghi, naukowca, który zbiegł z Korei Północnej: „Ludzie nie są w stanie zarabiać pieniędzy na hodowli świń, a gospodarka kraju jest ograniczona”. Koreańczycy z Północy nie mają doświadczenia w powstrzymywaniu epidemii u zwierząt, a większość świń hodowana jest w indywidualnych, a nie państwowych gospodarstwach, przez co jeszcze trudniej będzie zatrzymać ASF. To katastrofa dla kraju i zagrożenie dla całego Półwyspu Koreańskiego, gdzie wirus może stać się endemiczny lub powszechny. Stamtąd może również ponownie pojawić się w sąsiednich Chinach i Rosji.

Reklama

Seul wielokrotnie prosił Pjongjang o wspólne wysiłki na rzecz walki z wirusem, jednak bez odpowiedzi. Fakt, że Korea Północna w ogóle zgłosiła wybuch epidemii organizacji międzynarodowej, sugeruje, że sytuacja prawdopodobnie wymyka się im spod kontroli – konkluduje Bloomberg.

>>> Czytaj też: Polski eksport słabnie z powodu dekoniunktury w Niemczech i brexitu