"Działania wspierające z pierwszego pakietu ogłoszonego przez władze to 1,4 bln rubli (ok. 18 mld USD), z czego 500 mld (6,6 mld USD) - na gwarancje. Tym samym, prognozowane wsparcie przekracza 5 proc. PKB. To jednak nie wystarcza, w najbliższym czasie potrzebne jest dodatkowe wsparcie biznesu jeszcze o 2-3 proc. PKB. Tak więc, cały pakiet wsparcia powinien wynosić nie mniej niż 7 proc. PKB" - powiedział Kudrin w wywiadzie.

Jak przypomniał, w 2009 roku państwo na walkę z kryzysem wydało 10 proc. PKB.

Były minister, obecnie szef Izby Obrachunkowej, ocenił, że dodatkowe środki można pokryć z Funduszu Dobrobytu Narodowego, do którego Rosja kieruje nadwyżki dochodów ze sprzedaży surowców energetycznych. Kudrin dopuścił także zwiększenie długu publicznego poprzez dodatkową emisję obligacji państwowych. Obecnie dług publiczny wynosi 14 proc. PKB, co jest jednym z najniższych na świecie wskaźników.

O tym, że państwo zarezerwowało 1,4 bln rubli - a więc 1,25 proc. PKB - na walkę z rozprzestrzenianiem się koronawirusa i działania antykryzysowe mówił 1 kwietnia premier Michaił Miszustin. Na razie jednak te działania antykryzysowe w znacznej mierze nie są związane z bezpośrednimi wydatkami, a obejmują np. moratorium podatkowe, gwarancje kredytowe dla firm, zmniejszenie składek na ubezpieczenie społeczne dla małego biznesu. Część wsparcia wzięły na siebie regiony i np. w Moskwie tamtejsze władze będą wypłacać rekompensaty dla osób, które straciły pracę.

Reklama

RBK podaje też we wtorek inne oceny, według których w Rosji obecne wydatki - bezpośrednie i pośrednie - na walkę ze skutkami pandemii w rzeczywistości nie przekraczają 3 proc. PKB. Na 2-3 proc. szacuje wsparcie państwa dla gospodarki wykładowca renomowanej Wyższej Szkoły Gospodarki (WSzE) Oleg Wjugin. Jest to zbieżne z ocenami banku ING cytowanymi przez agencję Bloomberga, według których działania antykryzysowe w Rosji nie przekraczają na razie wartości 2 proc. PKB.

Eksperci rosyjscy cytowani przez RBK uważają, że władze nie doceniają skali kryzysu. Ekonomista Jewsiej Gurwicz powiedział RBK, że jego zdaniem spadek gospodarki światowej z powodu pandemii przewyższy ten z 2009 roku. Rosja zostanie zmuszona do ograniczenia eksportu i nastąpi kolejny odpływ kapitału - prognozuje ekspert. Negatywne skutki pandemii w przypadku Rosji pogłębi spadek cen ropy naftowej.

Ekonomiści są zgodni, że najsilniejsze będą społeczne skutki kryzysu. Według ankiety przeprowadzonej przez moskiewski think tank Centrum Badań Strategicznych prawie 30 proc. firm w Moskwie wysłało pracowników na urlopy bezpłatne. Media informowały w ostatnich dniach, powołując się na oceny firm ubezpieczeniowych, że 60 proc. Rosjan nie ma oszczędności.

Dziennik gospodarczy "Wiedomosti" opublikował we wtorek list do premiera skierowany przez organizacje branżowe sfery usług w Rosji. Alarmują one, że usługi (żywienie zbiorowe, turystyka i hotelarstwo, transport, branża fitness i rozrywka) już poniosły wielkie straty. Branże te - jak zaznaczają autorzy listu - zapewniają pracę 5,5 mln Rosjan. W sferze turystyki zwolnienia zaczną się już w kwietniu.

RBK prognozuje, że kryzys wywołany pandemią nie dotknie tylko takich branż, jak produkcja żywności i handel nią oraz częściowo - branży farmaceutycznej i rolnictwa.

>>> Czytaj też: Rentowność włoskich obligacji wystrzeliła w górę. PKB strefy euro może się skurczyć o 10 proc.