Gdy 1 lipca gruchnęła informacja, że dziennik „Rzeczpospolita” został sprzedany, Zbigniew Benbenek podobno mocno się zdenerwował. Tytuł trafił w ręce krakowskiego przedsiębiorcy Grzegorza Hajdarowicza, choć to właściciel „Super Expressu” od dawna ostrzył sobie zęby na „Rzepę”.

Nie przepłaca

W mediach opowiadał, że świetnie wpisuje się ona w jego portfolio i ma wizję rozwoju tytułu. Wszystko na nic. Brytyjczycy wstrzymali negocjacje bezterminowo, aż tu nagle okazało się, że za plecami sprzedali dziennik biznesmenowi z Krakowa, który w porównaniu z Benbenkiem stawia pierwsze kroki na medialnym rynku. Znawcy kulis twierdzą, że wydawca „Super Expressu” chciał zapłacić za „Rzepę” niewiele, a na pewno dużo mniej niż 80 mln zł wyłożone za kontrolny pakiet przez Hajdarowicza.
– Cwany lis tym razem został przechytrzony – mówi jeden z przedstawicieli branży mediowej, który zna Benbenka i podkreśla, że zalicza się on do twardych, wytrwałych i sprytnych negocjatorów. Nigdy nie należał jednak do biznesmenów, którzy lubią przepłacać za kupowane firmy.
Reklama
Wehikułem dla jego biznesowej działalności jest holding Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe. W jego skład wchodzą takie aktywa medialne, jak tabloid „Super Express”, miesięcznik „Murator”, magazyny żeglarskie, wnętrzarskie i o tenisie. A także serwisy internetowe oraz Internetowy Dom Mediowy Net, sprzedający reklamy w sieci. Poza ramieniem prasowo-internetowym znacznie poważniejszą część przychodów stanowi ramię radiowe. W rękach Benbenka jest ogólnopolska sieć Radio Eska, która doczekała się już mutacji w postaci Eski Rock, a także Radio Wawa, które kupił w 2007 roku.

Pianista, nie perkusista

Jednak media to tylko jedna strona biznesowego medalu Zbigniewa Benbenka. Druga to hazard. Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe są jednym z głównych graczy na polski m rynku hazardu, wartym 1,4 mld zł. Do imperium Benbenka należą salony gier Bingo Centrum, a od niedawna 33 proc. udziałów w sieci kasyn Orbis Casino. Na początku roku grupa kontrolowała aż 22 z 35 kasyn na polskim rynku. Działalność hazardowa wiąże się nie tylko z wysokimi zyskami, lecz także z trudnościami. Gdy dwa lata temu rząd Donalda Tuska wypowiedział wojnę hazardowi, a Sejm powołał komisję śledczą ds. hazardu, Zbigniew Benbenek, jak wielu innych przedstawicieli branży, musiał się przed nią stawić i obliczu kamer odpowiadać na pytania posłów o to, jak się prowadzi biznes hazardowy w Polsce. Politycy pytali go, czy wie, że w podsłuchach rozmów przedstawicieli branży, m.in. Ryszarda Sobiesiaka i Jana Koska, nazywali go perkusistą, Benbenk powiedział, że wolałby, żeby mówiono o nim „pianista”. I wyznał, że jest wrogiem ludzi związanych z tzw. niskim hazardem.

Własny kanał EskaTV

Dzięki tym dwóm filarom roczne obroty holdingu ZPR przekraczają 1,4 mld zł, co plasuje 62-letniego Zbigniewa Benbenka na 66. miejscu najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost” z majątkiem wycenianym na 335 mln zł. Teraz będzie miał okazję go jeszcze powiększyć dzięki naziemnej telewizji cyfrowej. ZPR, jako nadawca kanału EskaTV, zyskał prawo do ogólnopolskiego nadawania w ramach I multipleksu naziemnej telewizji cyfrowej. Niszowa telewizja stanie się nagle ogólnopolska. A to gra o zupełnie inne pieniądze.
Pomysł, by stworzyć EskęTV, powstał, gdy Zbigniew Benbenek i jego menedżerowie zobaczyli, że Polacy chętnie oglądają koncerty muzyki dance Hity na czasie radia Eska organizowane i pokazywane na antenie publicznej „Dwójki”. „Dlaczego nie stworzyć własnego kanału?” – pomyślał.
Wejście EskiTV na ogólnopolski rynek pozwoli stopniowo, ale konsekwentnie walczyć o większe wpływy z reklam ZPR. A Zbigniew Benbenek w swoim stylu będzie mógł co jakiś czas wrócić do wielkich wizji: a to przejęcia Radia Zet, jeśli będzie na sprzedaż, a to wejścia na giełdę.