"Uwielbiam elegancką zastawę oraz te wszystkie kosztowne bibeloty, ale faktycznie trochę mnie poniosło." - wyznała rozbawiona Toni Braxton w amerykańskim programie informacyjnym "20/20". Gwieździe nie było jednak do śmiechu, gdy swoją rozrzutność przypłaciła bankructwem. U szczytu kariery w 1998 r., gdy jej płyta "Secrets" święciła triumfy na listach bestsellerów po obu stronach Atlantyku, a "Forbes" szacował jej zarobki na 170 milionów dolarów, Toni Braxton witała w progach swej luksusowej willi komornika. Zarekwirowano nawet jej statuetki Grammy.

Swoje finanse wokalistka podreperowała u progu nowego tysiąclecia kolejną przebojową płytą "The Heat", ale zapach gotówki szybko popchnął Braxton w stronę butików na Rodeo Drive. "Prześcieradła za tysiące dolarów... To moja słabość." - przyznaje wykonawczyni przeboju "You're Makin' Me High".W 2010 r. Toni Braxton ponownie popadła w tarapaty finansowe. Rozrzutny tryb życia oraz ograniczona aktywność zawodowa doprowadziły do zadłużenia na 50 milionów dolarów. Tym razem jednej z największych gwiazd piosenki lat 90. nie pomogła muzyka - znikoma sprzedaż kolejnych płyt nie była w stanie załatać dziury w budżecie. Piosenkarka zmuszona była sprzedać swoją posiadłość w Georgii, na którą dopiero niedawno znalazł się kupiec.

Sześciokrotna laureatka Grammy nie traci jednak hartu ducha. "Muszę po prostu zacisnąć pasa. Mam ograniczony budżet" - podsumowała Toni Braxton, wzruszając ramionami.

Toni Braxton pracuje obecnie nad najnowszym, szóstym już albumem studyjnym, którego premiera spodziewana jest latem 2013 r.

Reklama