Rosyjski piłkarz Arsenalu Londyn Andriej Arszawin jest, według angielskich mediów, najlepiej zarabiającym... rezerwowym w tamtejszej lidze. Jak obliczono, za każdą minutą spędzoną w tym sezonie na boisku zainkasował 7800 funtów, tj. ponad 37,5 tys. złotych.

31-letni Arszawin, mający od dłuższego czasu kłopoty z przebiciem się do podstawowego składu "Kanonierów", pobiera z klubowej kasy tygodniówkę w wysokości 95 tys. funtów., czyli ponad 450 tys. złotych. W tym sezonie jednak trener Arsene Wenger posłał go na boisko jedynie na 341 minut.

Jeszcze gorzej dla Arsenalu wygląda zestawienie tegoroczne. Rosjanin zagrał tylko 15 minut w styczniowym spotkaniu z Chelsea Londyn, więc każde 60 s spędzonych na zielonej murawie ma w tym przypadku wartość 30 tys. funtów.

Arszawin, złote dziecko rosyjskiego futbolu - jak nazywany jest w ojczyźnie, zabłysnął podczas mistrzostw Europy w 2008 roku, kiedy "Sborna" dotarła do półfinału. Pół roku później za 15 mln funtów trafił do Arsenalu z Zenitu St. Petersburg. Na początku angielskiego rozdziału kariery zachwycał, strzelił m.in. cztery bramki w wyjazdowym spotkaniu z Liverpoolem, ale później było coraz gorzej. Przed rokiem został nawet wypożyczony do Zenitu, by popracować nad formą przed Euro 2012. Po powrocie do Londynu jest najlepiej zarabiającym rezerwowym w Premier League.

Reklama

Niedawno pojawiły się spekulacje, że piłkarz, który często jest posądzany o mało sportowy tryb życia, chce zakończyć karierę. Sam zainteresowany to zdementował. Pewne jest jednak, że latem opuści Arsenal, w którym występuje wspólnie z polskimi bramkarzami Wojciechem Szczęsnym i Łukaszem Fabiańskim.