Media od lat spekulują odnośnie prywatnego majątku prezydenta Rosji i szacują jego fortunę na 40-60 mld dol. Teraz Bloomberg pisze, że nie można wykluczyć, iż te dane są prawdziwe.

Ich wiarygodność potwierdza między innymi Stanisław Bielkowski, były programista komputerowy, który został konsultantem politycznym i napisał już kilka książek o Putinie. W wywiadzie, jakiego udzielił w listopadzie 2007 r. niemieckiemu dziennikowi „Die Welt”, Bielkowski stwierdził, że prezydent Rosji kontroluje 37 proc. udziałów w firmie Surgutneftegaz oraz 4,5 proc. w gazowym monopoliście Gazpromie. Według Bielkowskiego, sześc lat temu ich rynkowa wartość wynosiła ponad 40 mld dol., a obecnie wzrosła do 60-70 mld dol.

Bielkowski jest bardzo barwną postacią i cześć przedstawicieli mediów ostrzega przed bezkrytycznym przyjmowaniem jego słów. Putin w każdym razie nazwał te rewelacje "bzdurami".

Oficjalnie ma dwie wołgi, łady-niwy i przyczepy skif

Reklama

Majątek Putina już wcześniej wzięli pod lupę wzięli liderzy rosyjskiej opozycji Borys Niemcow i Leonid Martyniuk i opublikowali broszurę zatytułowanej "Życie niewolnika na galerach. Pałace, jachty, samochody, samoloty i inne akcesoria".

Pisali w niej, że Putin "oszukuje obywateli, deklarując, że jego dochód roczny nie przekracza 4 mln rubli (ok. 125 tys. dolarów)".

Opozycjoniści podliczyli, że Putin ma do swojej dyspozycji "20 pałaców, domów willowych i rezydencji". Dwaj politycy podali, że specjalny oddział lotniczy Rossija, obsługujący Putina, użytkuje 43 samoloty i 15 śmigłowców. Putin ma też do dyspozycji "miniflotyllę z czterech luksusowych statków".

Wyliczywszy samochody, z których korzysta Putin - są to głównie mercedesy - Niemcow i Martyniuk zauważyli, że w swojej deklaracji majątkowej podaje on, iż jest właścicielem dwóch wołg, łady-niwy i przyczepy skif.

Wartość kolekcji zegarków Putina, liczącą - jak utrzymują autorzy raportu - 11 modeli różnych marek, szacują oni na 22 mln rubli (ok. 692 tys. dol).