Giełdy w Europie rosną, analitycy się dziwią

Indeks WIG 20 wzrósł na zamknięciu o 1,14 proc. i wyniósł 2207,87 pkt. Indeks WIG podniósł się o 1,31 proc. do 38726,6 pkt.

Wyraźne wzrosty notowały też pozostałe parkiety w Europie. Brytyjski FTSE 100 zyskał 0,65 proc. i wyniósł 5693,95 pkt. Niemiecki DAX wzrósł 1,82 proc. do 6332,93 pkt, francuski CAC 40 podniósł się o 1,4 proc. do 3269,99 pkt, a węgierski BUX zakończył sesję na poziomie 17612,85 pkt, zyskując 1,41 proc.

Zdaniem Romana Przasnyskiego, analityka Open Finance, trudno doszukać się racjonalnych przesłanek dzisiejszej euforii na europejskich giełdach. "Można uznać, obniżkę ratingu ponad połowy państw strefy euro za nic wielkiego, a spowolnienie w Chinach za nieistotne. Kupowanie akcji w oparciu o te przesłanki świadczy jednak o skłonności do ryzyka" - mówi Przasnyski.

Przebieg dzisiejszej sesji na GPW można podzielić na dwie części. "Do południa ceny akcji ostro rosły przy wzmożonym popycie, a o 12-tej doszło do przesilenia i rozpoczęło się powolne opadanie. W końcówce sesji opadanie jeszcze spowolniło, być może z powodu przebicia w USA ważnych, okrągłych oporów. DJIA przebił 12 500 pkt, a S&P500 balansował nad 1300 pkt. Po 15:30 pojawił się znów zwiększony popyt o czym świadczy wzmożony obrót na przyzwoitym poziomie, w porównaniu z kilkunastoma sesjami marazmu z końcówki grudnia i początku stycznia. Na zamknięciu o 17:30 doszło do dosyć zaskakującej wyrzutki akcji. Podaż rzędu 160 mln. ściągnęła indeks o 17 pkt. niżej" - komentuje Witold Zajączkowski z DM BOŚ.