Wall Street zamknięte, tydzień rozpocznie się we wtorek

„Z powodu święta pracy w Stanach Zjednoczonych dzień przebiegał spokojnie i leniwie. WIG20 kurczowo trzymał się poziomu piątkowego zamknięcia, ale w końcówce popyt wykorzystał przedłużającą się stabilizację i za pomocą niewielkiego kapitału wyniósł indeks na 0,5 proc. wzrosty” – napisał w komentarzu Paweł Cymcyk z A-Z Finanse.

Analityk dodał, że końcowy wzrost WIG20 można uznać za echa piątkowych wzrostów w USA po przyjętych za dobre danych z rynku pracy.

Departament Pracy podał w piątek, że w sierpniu liczba zatrudnionych w USA zmniejszyła się o 54 tysiące. Tymczasem eksperci oczekiwali spadku niemal dwa razy większego.

>>> Czytaj też: Dobra passa indeksów w piątek: Wall Street mocno w górę

Roman Przasnyski z Gold Finance ubolewa nad tym, że inwestorzy w Europie są uzależnieni od inwestorów z USA.

"Po krótkim epizodzie sprzed kilku tygodni, w trakcie którego cały giełdowy świat patrzył na to, co dzieje się na głównych parkietach europejskich, szczególnie na tym we Frankfurcie, mamy do czynienia z powrotem do prymatu Wall Street. Było to widoczne już od pewnego czasu, a dziś stało się widoczne aż nadto. W dniu, w którym z powodu święta zabrakło amerykańskich graczy, ich europejscy koledzy nie byli w stanie zdobyć się na jakikolwiek poważniejszy ruch" - powiedział Przasnyski.

Jak dodał Emil Szweda z Open Finance, pozostaje mieć nadzieję, że powrót inwestorów z USA rozrusza rynki, choć pustawe kalendarium publikacji makroekonomicznych raczej na to nie wskazuje. Według Cymcyka ten tydzień na rynkach realnie zacznie się we wtorek.