Europejskie giełdy wciąż w nastrojach spadkowych

Głównym tematem na światowych giełdach we wtorek wciąż były włoskie problemy gospodarcze i drastyczny spadek wartości euro, który pociągnął za sobą umocnienie franka. Jak mówi Roman Przasnyski z Open Finance „wtorek przyniósł kontynuację przeceny. Dotknęła ona w równym stopniu giełdy we Frankfurcie i Paryżu, jak i nasze indeksy małych i średnich firm. WIG20 obronił się przed głębszym spadkiem”.

WIG20 ostatecznie stracił 0,31 proc. i wyniósł 2 734,80 pkt.

WIG spadł o 0,5 proc. i wyniósł 47 695,46 pkt.

mWIG40 wyniósł 2813,22 pkt, co oznacza spadek o prawie 0,5 proc., a sWIG80 wyniósł na zamknięciu 11673,82 pkt, czyli obniżył się o 1,3 proc.

Na giełdach europejskich po południu skala spadków indeksów zaczęła się zmniejszać.

Na brytyjskiej giełdzie FTSE 100 spadł o 1,02 proc. i zamknął sesję z wynikiem 5868,96 pkt.

Niemiecki DAX obniżył się o 0,53 proc. i wyniósł 7174,14 pkt. Francuski CAC 40 spadł do poziomu 3772,32 pkt, czyli o 0,92 proc.

Dzisiejsze spadki są jednak znacznie mniejsze niż wczoraj. Jak mówi Łukasz Bugaj z Domu Maklerskiego Millenium, po porannej panice inwestorów uspokoiła wiadomość o wzroście rentowności włoskich obligacji. „Sam WIG20 otworzył się ok. 1 proc. luką bessy i kontynuował zniżkę. W tym czasie obligacje włoskie osiągały rentowność równą 6 proc., czyli poziom najwyższy od 1997 roku i co ciekawe, wyższy również od oprocentowania polskich papierów”.

Roman Przasnyski przyznał też, że oprócz zgody ministrów finansów UE na pomoc bankom, które nie przejdą pomyślnie stress testów i opublikowaniu wyników aukcji greckich i włoskich papierów skarbowych inwestorów uspokoiły także dobre wieści zza Oceanu. „Indeksy na Wall Street zaczęły dzień w okolicach poniedziałkowego zamknięcia, co także przyczyniło się do stabilizacji nastrojów”.