Wall Street odbiera sygnały z Europy i leci w dół

Indeks Standard & Poor's na zamknięciu spadł o 0,96 proc. do 1251,78 pkt. Dow Jones Industrial stracił 0,61 proc. i wyniósł 12 078,98 pkt a Nasdaq Composite zniżkował o 0,80 proc. do poziomu 2657,22 pkt.

Spadki były spowodowane głównie kryzysem w Atenach. "Włochy sprzedały 5-letnie obligacje warte 3 mld euro. Ich rentowność wyceniono na 6,29 proc., czyli d do najwyższego poziomu od czerwca 1997 r." - pisze Bloomberg.

Parkiety w USA pogłębiły spadki również po tym, jak niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział, że stały fundusz pomocowy dla strefy euro może nie zostać wdrożony przed 2013 r. a partia kanclerz Angeli Merkel zagłosowała za poparciem dla opuszczania strefy euro przed kraje członkowskie.

„Jest jeszcze dużo pracy do zrobienia, aby przywrócić Italię do sytuacji finansowej opłacalności”, powiedział dla Bloomberga Kevin Shacknofsky z Mutual Funds w Nowym Jorku. "W którymś momencie, rynek stanie się jakby odczulony na to wszystko. Teraz odbiera sygnały z Europy."

"Tak jak na giełdach europejskich, także na Wall Street poniedziałkowa sesja nie była udana dla większości banków. O 2,58 proc. poszły w dół akcje Bank of America, a o 2,19 proc. - JPMorgan. Lukratywny kontrakt na sprzedaż samolotów dla linii Emirates sprawił, że o 1,52 proc. zdrożały akcje Boeinga. W górę szły także papiery m.in. komputerowego giganta IBM oraz firm internetowych, w tym Google i Amazon.com" - podała Polska Agencja Prasowa.