Ze wstępnych danych wynika, że w okresie od kwietnia do czerwca produkt krajowy brutto (po wyeliminowaniu wahań sezonowych) wzrósł – pierwszy raz od I kwartału 2008 r. – o 0,9 proc. w ujęciu kwartalnym, co w wyrażeniu rocznym odpowiada stopie 3,7 proc.
– Jesteśmy w połowie drogi – powiedział.
Wyniki za II kwartał świadczą o tym, że Japonia wyprzedziła USA i Wielką Brytanię na drodze do wychodzenia z kryzysu i rozwija się szybciej niż Niemcy i Francja. Zarazem pokazują, że nie udało się znaleźć wewnętrznego zamiennika zagranicznego popytu, od którego gospodarka Japonii jest zależna w niepokojącym stopniu.
Reklama
Wkład eksportu netto w osiągnięty wzrost PKB wyniósł 1,6 punktu procentowego, z czego połowa przypada na silny – 6,3 proc. w ujęciu kwartalnym – wzrost eksportu, a połowa na znacznie mniej pożądany spadek importu o 5,1 proc.
Inną podporą wzrostu w II kwartale były efekty szeroko zakrojonych programów stymulacyjnych, przyjętych przez rząd premiera Aso. Inwestycje publiczne wzrosły o 8,1 proc.
Zastrzyki rządowych pieniędzy, które w ostatnich miesiącach wyniosły 2 bln jenów (15 mld euro), zapewne przyczyniły się także do wzrostu prywatnej konsumpcji w ciągu kwartału, chociaż łącznie prywatny popyt, w tym także inwestycyjny, ostro spadł.
Grant Lewis, szef pionu badań w Daiwa Securities, powiedział, że wzrastające bezrobocie i spadające płace muszą spowodować presję na popyt wewnętrzny w możliwej do przewidzenia przyszłości.
– W związku z tym japońska gospodarka pozostanie bardzo wrażliwa na wszelkie zawirowania w procesie odbudowy światowego popytu – napisał Lewis w raporcie z badań.
Część ekonomistów spodziewa się, że pod koniec roku środki z programów stymulacyjnych będą napływać do gospodarki wolniej, co spowoduje osłabienie wzrostu w 2010 roku.
Jednak zwycięstwo opozycyjnej Partii Demokratycznej w rozpisanych na ten miesiąc wyborach (ta partia znacznie wyprzedza w sondażach LDP) może oznaczać, że do tego czasu zostaną uruchomione nowe źródła wydatków.
