W Azji trwa wyprzedaż akcji. Wszystko przez Amerykanów

Indeks MSCI Asia Pacific notowany w Tokio stracił 2,2 proc.. Japoński indeks Nikkei 225 spadł na zamknięciu o 2,1 proc. i wyniósł 9 637,1 pkt. Chiński Shanghai Composite Index spadł o 0,1 proc. i wyniósł 2 678,5 pkt.

"Ameryka balansuje na krawędzi" - twierdzi Martin Feldstein, profesor na Uniwersytecie Harvarda. Jego zdaniem, istnieje 50-proc. prawdopodobieństwo wystąpienia recesji w tym kraju. Jeszcze wczoraj, agencje Moody's i Fitch ostrzegały USA przed możliwą obniżką ratingu. Wczorajsze dane makro z USA mocno zawiodły inwestorów - czerwcowe wydatki konsumenckie spadły po raz pierwszy od prawie dwóch lat. Dzisiejsze dane o zamówieniach i zatrudnieniu w przemyśle również mogą okazać się niepokojące.

"Świat nie do końca nadąża za tym, co się obecnie dzieje. Rynek ze szczególną uwagą skupia się na coraz gorszych danych gospodarczych z USA i Europy" - mówi Troy Angus, analityk Paradice Investment Management.

"Jedynym światełkiem w tunelu, które rozbłysło na chwilę, był odczyt PMI sektora usług w Chinach, który wzrósł nieoczekiwanie mocno do 59,6 z 57 w czerwcu, dzięki któremu indeks giełdy w Szanghaju wyszedł na moment na plus. Pół godziny przed końcem sesji tracił jednak 0,2 proc." - mówi Emil Szweda, analityk Noble Securities.