Czas na globalną korektę. Giełdy wchodzą w minorowy trend

WIG 20 rozpoczął sesję 0,45 proc. spadkiem i wyniósł na otwarciu 2432,27 pkt.

„Nastroje mogą zmienić ewentualnie publikacje wstępnych odczytów PMI dla krajów europejskich. Sygnał do korekty jest jednak silny. A to znaczy, że może być też krótkotrwały” - powiedział Emil Szweda z Open Finance.

Wczorajsze sesje na giełdach Starego Kontynentu zakończyły się na czerwono. Wszystko za sprawą amerykańskiej Fed, która ogłosiła, że zamierza stopniowe ograniczenie ilościowego programu luzowania polityki monetarnej poprzez zmniejszenie skali skupu aktywów w miarę wzrostu inflacji.

Analityk również dzisiaj nie spodziewa się hossy na parkietach. Według niego sytuacje mogą poprawić jedynie wstępne odczyty PMI, które poznamy dziś przed południem dla Francji i Niemiec. „Jednak należy mieć świadomość, że na korektę w USA, a przez to także globalną, zanosiło się od jakiegoś czasu, rajd S&P nie mógł trwać w nieskończoność. Pretekst do korekty jest dobry, a w najlepszym scenariuszu będzie ona gwałtowna, lecz krótkotrwała. Ostatecznie długoterminowa wymowa dyskusji FOMC (Federal Open Market Committee, czyli komitet Fed - przyp.red.) jest pozytywna – stan gospodarki ulega poprawie, a o to przecież chodziło” – mówi Szweda.

Inwestorzy w Azji wydają się mieć nie lepsze nastroje niż europejscy i amerykańscy handlarze akcjami. W Japonii Nikkei 225 na zamknięciu spadł o 1,39 proc. a chiński SCI zanurkował aż o 3,0 proc.