Minimalne ruchy indeksów na europejskich giełdach

Indeks WIG20 wzrósł w czwartek o 0,08 proc. do 2 855,90 pkt a WIG zyskał 0,14 proc. i zakończył sesję na poziomie 49 215,53 pkt. Wartość obrotów na rynku akcji przekroczyła 1 mld zł.

Warszawskie indeksy rozpoczęły sesje na nieznacznym plusie, jednak przed południem WIG20 ześlizgnął się pod kreskę za sprawą taniejących kontraktów terminowych na amerykańskie wskaźniki. Dopiero pod koniec notowań WIG20 zdołał minimalnie wyjść na plus.

Jak podkreśla Roman Przasnyski, analityk Open Finance, w gronie największych spółek bardzo dobrze spisywały się rafinerie, których notowania zwyżkowały po ponad 2 proc. „Po południu skala wzrostu akcji Lotosu zmniejszyła się do 1,5 proc. Nieźle też radziły sobie walory Telekomunikacji Polskiej, zyskujące 1,7 proc. Liderem były jednak rosnące o ponad 5 proc. papiery GTC, po informacji o sprzedaży połowy udziałów w Galerii Mokotów za ponad pół miliarda złotych. O prawie 3 proc. w górę szły też akcje Asseco. Mocno rosnące w środę papiery PZU i Tauronu w czwartek traciły na wartości chwilami po ponad 1 proc., o niemal 2 proc. przeceniano akcje Pekao” – wylicza Przasnyski.

Na giełdach europejskich panowały dziś neutralne nastroje, indeksy notowały mini lane spadki rzędu 0,5 proc. „Problem leży jednak nie w symbolicznych ruchach indeksów z sesji na sesję, ale w tym, że wskaźniki giełdowe ze wszystkich najważniejszych rynków akcji znajdują się już poniżej istotnych dla większości inwestorów średnich kroczących z 50 sesji, które często wyznaczają średnioterminowy trend” – mówi Łukasz Wróbel, a analityk Noble Securities.

Francuski indeks CAC 40 na zamknięciu sesji spadł o 0,30 proc. i wyniósł 3 917,22 pkt. Niemiecki DAX obniżył się o 0,79 proc. do 7 114,09 pkt. Brytyjski indeks FTSE 100 zyskał 0,18 proc. i wyniósł 5 880,99 pkt.