Warszawa na tle Aten niemal jak Zurych. GPW odporna na emocje

WIG20 stracił 0,19 proc. i wynosi 2 896,05 pkt. WIG spadł o 0,21 proc. i wynosi 49 824,93 pkt. Obroty wyniosły ponad 1,02 mld zł.

W porównaniu z sytuacją panującą na pozostałych parkietach w Europie, spadki na GPW są symboliczne. "Biorąc pod uwagę, że poranny spadek wyniósł u nas 0,5 proc., a we wtorek nie było go widać prawie wcale, a w tym samym czasie indeksy giełd w Paryżu i Frankfurcie spadły po 2,5-3 proc., można mówić o relatywnej sile GPW na tle parkietów Starego Kontynentu" - mówi Emil Szweda, analityk Noble Securities.

>>> Czytaj też: Grecja jak Kuba. Zbankrutuje na 50 proc.

Londyński FTSE 100 na zamknięciu sesji spadł o 1,36 proc., notowany na giełdzie we Frankfurcie DAX straciło 1,99 proc., a francuski CAC 40 obniżył się o 1,89 proc.

Największy wpływ na czwartkowe notowania na europejskich parkietach miała sprawa Grecji. "Prawdopodobieństwo jej upadłości szacuje się na ponad 50 proc., a ucierpią na tym m.in. francuskie i niemieckie banki. Stąd te właśnie parkiety rażą w ostatnich dniach słabością, a z drugiej strony kapitał uciekający z greckiego długu szuka nowego, bezpieczniejszego miejsca. Warszawa wypada na tle Aten niemal jak Zurych" - ocenia Szweda.

Łukasz Bugaj z Domu Maklerskiego Millennium podkreśla, że dalsze poczynania naszych rodzimych indeksów są niepewne. "W Warszawie ewidentnie widać chęć wzrostów, które hamowane są pogarszającą się sytuacją zewnętrzną. Choćbyśmy sami chcieli rosnąć, to niezwykle ciężko będzie to przeprowadzić w pojedynkę. A na Zachodzie indeksy stoją na rozdrożu, przynajmniej z technicznego punktu widzenia. Buksujemy więc w miejscu już od jakiegoś czasu i nie pozostaje nam nic innego jak czekać na ostateczne rozstrzygnięcie, które kiedyś nastąpić powinno" - mówi Bugaj.