Sprzedaż akcji PZU pogrążyła warszawskie indeksy

WIG20 spadł na zamknięciu o 0,43 proc. do 2 884,17 pkt., indeks WIG stracił 0,36 proc. i wyniósł 49 555,71 pkt. Obroty wyniosły nieco ponad 1,7 mld zł.

Nieoczekiwana decyzja Skarbu Państwa o zmniejszeniu zaangażowania w PZU zaskoczyła inwestorów. Tym bardziej, że jeszcze w marcu resort zapewniał, iż nie zamierza pozbywać się akcji ubezpieczyciela w tym roku.

Spadające o 4 proc. papiery PZU mocno nadwyrężyły siłę WIG 20, który zniżkował poniżej ostatnich lokalnych dołków przy dużych obrotach. „Nie wyglądało to najlepiej, ale rynek już nie raz zaskoczył swoich uczestników a dzisiejsza sesja nie mogła być wyjątkiem. Poranna słabość po południu zaczęła być niwelowana, ale przyczyny tego ruchu były zewnętrzne, gdzie po danych o amerykańskim deficycie handlowym zaczęły poprawiać się nastroje” – mówi Łukasz Bugaj, analityk Domu Maklerskiego Millennium.

Mocno traciły też walory PKO BP – spółka zakończyła sesję na 1,3-proc. minusie. „ Sprzedaż sporego pakietu walorów banku resort skarbu planował na drugą połowę września. Pod koniec marca minister Aleksander Grad twierdził, że raczej nie należy się spodziewać sprzedaży akcji PZU w tym roku. Inwestorzy prawdopodobnie uznali, że papiery PKO też mogą pójść pod młotek wcześniej niż deklarowano” – mówi Roman Przasnyski, analityk Open Finance.

Na pozostałych parkietach w Europie panowały znacznie bardziej optymistyczne nastroje niż w Warszawie. "Po serii złych danych zza oceanu przyjemnie zaskoczył mniejszy niż się spodziewano deficyt handlowy. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 427 tys., ale do takich wielkości inwestorzy już przywykli" - mówi Roman Przasnyski. Francuski indeks CAC 40 na zamknięciu wzrósł o 1,06 proc., notowany na giełdzie w Londynie FTSE zyskał 0,82 proc., a niemiecki DAX podniósł się o 1,41 proc.