Drastyczne spadki na światowych giełdach. Inwestorzy wyprzedają akcje

Widmo włoskiego kryzysu finansowego pociągnęło w dół europejskie indeksy. Na giełdzie francuskiej indeks CAC 40 spadł aż o 2,71 proc. i wyniósł 3807,51. Hiszpański IBEX 35 spadł o 2,69 proc. i wyniósł 9670,60 pkt., a niemiecki DAX 10 o 2,33 proc. i wyniósł 7230,25 pkt.

Powyżej 2 proc. spadły tez indeksy giełdowe w Grecji, w Holandii i na Węgrzech. Największy spadek odnotowała giełda w Portugali (PSI 20 spadł o 4,28 proc.)

W tej tendencji spadkowej przez cały dzień utrzymywał się też polski WIG, który spadł o 1,6 proc. (47922,1 pkt) i WIG 20, który stracił 1,8 proc. (2743,44 pkt).

Na giełdach europejskich dało się odczuć niepokój po publikacji informacji na temat planów zwiększenia europejskiego funduszu pomocowego do 1,5 bln euro w celu zabezpieczenia środków na ewentualną pomoc dla Włoch. Jak mówi Łukasz Bugaj, analityk Millenium domu Maklerskiego, dzisiaj na światowych giełdach liczył się tylko „coraz bardziej niekontrolowany problem zadłużenia w Europie”. Według niego „inwestorzy z coraz większym zapałem sprzedawali akcje”.

Na GPW dzień też zakończył się wielką bessą. Według Romana Przasnyskiego, analityka Open Finance, „wskaźnik naszych blue chipów i tak radził sobie całkiem nieźle w porównaniu z tym, co działo się na większości parkietów naszego kontynentu”.

Z kolei Łukasz Bugaj powiedział, że „dzisiejsze spadki bardzo popsuły techniczny obrazy rynków, szczególnie warszawskiego, gdzie WIG20 poprawił czerwcowy dołek”. „Nad letnią hossą trzeba niestety postawić znak zapytania i jeżeli sytuacja szybko nie wróci do normy, to coraz więcej inwestorów może stracić cierpliwość i sprzedać akcje. Dzisiaj tych sprzedających wiele nie było na co wskazywał niewielki obrót” – podsumował.