Koniec optymizmu w Europie. Noworoczna hossa powstrzymana

Po udanym początku roku na giełdy zawitał pesymizm. Główne indeksy straciły na wartości – FTSE 100 stracił 0,55 proc., DAX 0,89 proc., a CAC 40 – 1,6 proc.. Podobnie sytuacja wyglądała w Warszawie – WIG spadł o 0,73 proc., a WIG20 o 0,92 proc. Wygląda więc na to, że po krótkiej noworocznej euforii, inwestorzy przypomnieli sobie o trwającym kryzysie.

„Obawy o to co dalej, w tym także z trwałością samego Eurolandu, uwidocznione są nie tylko na samych rynkach finansowych, ale także po stronie banków, które to wczoraj ulokowały w Europejskim Banku Centralnym na overnightowych depozytach aż 453,2 mld euro, tj. najwięcej w historii wspólnej waluty,” zauważa Marek Nienałtowski, analityk z Domu Kredytowego Notus.

„Jeśli obawy przed obracaniem kapitałem na rynku nie opuszczą szybko europejskich banków, przyszłotygodniowe emisje długoterminowych obligacji Włoch i Hiszpanii mogą okazać się fiaskiem. W czwartek prawdziwym sprawdzianem dla rynków będzie oferta Francji, która będzie próbowała pozyskać ok. 8 mld EUR, lecz co istotne, za pośrednictwem długoterminowych obligacji,” komentuje Łukasz Wróbel z Noble Securities.

W Warszawie dobrze radziła sobie jednak Bogdanka, której wynik poprawiał się w ciągu dnia prawie o 5 proc., ostatecznie osiągając 4,42 proc. "To częściowo efekt rekomendacji kupna akcji spółki, wydanej przez Societe Generale z ceną docelową 122 zł. Tym samym nie sprawdzą się raczej obawy związane z wprowadzeniem do obrotu akcji pracowniczych," komentuje Roman Przasnyski, analityk Open Finance.