Koniec euforii w Europie. Indeksy lecą w dół

„Czwartek przyniósł spadki indeksów po środowej euforii spowodowanej decyzją banków centralnych. Inwestorów martwiła słabnąca gospodarka. Ulgę widać było na rynku obligacji”, powiedział Roman Przasnyski z Open Finance.

Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji spadł o 0,29 proc., do poziomu 5.489,34 pkt. Niemiecki DAX obniżył się o 0,87 proc. do 6.035,88 pkt. Francuski CAC 40 stracił 0,78 proc. i wyniósł 3.129,95 pkt.

Polskie indeksy radziły sobie jeszcze gorzej niż europejskie. WIG 20 na zamknięciu sesji wyniósł 2265,03 pkt, czyli spadł o 1,01 proc. WIG zanurkował o 0,73 proc.

„Zapowiedź skoordynowanej akcji sześciu banków centralnych świata, mającej na celu zwiększenie płynności w systemie finansowym, doprowadził do poprawy sytuacji na rynku długu. Spadły rentowności papierów skarbowych większości państw europejskich. Rentowność obligacji Włoch zmniejszyła się do poniżej 7 proc. Inwestorzy na giełdach już się jednak nie cieszyli”, jak podsumował analityk.

Jak mówi Roman Przasnyski, na wzrost nie pozwalały kiepskie dane makroekonomiczne. Wskaźniki aktywności gospodarczej w Chinach spadły poniżej 50 punktów, podobnie jak dla większości krajów europejskich. Najmocniej rozczarował PMI dla Szwajcarii, spadając z 46,9 do 44,8 punktu. Stopa wzrostu gospodarczego zmniejszyła się z 2,2 do 1,3 proc. w trzecim kwartale. „Widać więc wyraźnie jak destrukcyjny był wpływ umocnienia się franka na szwajcarską gospodarkę”.

Również po raz pierwszy poniżej poziomu 50 punktów znalazł się wskaźnik aktywności polskiego przemysłu. Do pesymistycznych danych dołożyły się też wskaźniki z USA, gdzie wzrosła liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Równocześnie wzrosły jednak inwestycje budowlane i prognozy dla przemysłu.