Europejskie giełdy zalała fala pesymistycznych danych

„Indeks naszych największych spółek rywalizował w poniedziałek o miano najsłabszego w Europie z Atenami i Stambułem. Inwestorzy tydzień zaczęli w kiepskich nastrojach”, powiedział o poniedziałkowej sesji na GPW Roman Przasnyski z Open Finance.

WIG 20 na zamknięciu sesji spadł aż o 1,42 proc. do poziomu 2126,71 pkt. WIG stracił 1,05 proc.Brytyjski FTSE 100 spadł o 0,66 proc., francuski CAC 40 o 0,31 proc. a niemiecki DAX stracił 0,67 proc.

Jak mówi analityk najsłabiej radziły sobie akcje spólek surowcowych i największych banków. W dół leciały notowania PKO i Pekao oraz Pn Orlen i Lotos. Wyjątkiem były akcje BRE Banku i KGHM, które rosły o prawie 1 proc. Liderem wzrostów była Telekomunikacja Polska.

„Zwyżkom nie sprzyjały dane makroekonomiczne. Pozytywnie zaskoczył jedynie listopadowy wzrost sprzedaży detalicznej w Szwajcarii o 1,8 proc. Nieznacznie lepszy niż się spodziewano był odczyt wskaźnika nastrojów inwestorów finansowych w strefie euro, ale poziom minus 21,1 punktu o optymizmie nie świadczy. Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła o 0,6 proc. Nienajlepiej o sytuacji na europejskim rynku długu świadczą wyniki aukcji niemieckich bonów skarbowych, których rentowność wyniosła minus 0,012 proc. Wskazuje to na desperację inwestorów, poszukujących bezpiecznej lokaty dla kapitału” – wymienia Przasnyski.

Impulsu do zwyżek nie dały też informacje na temat spotkania niemieckiej kanclerz z prezydentem Francji. Z rozmów duetu Merkel-Sarkozy wynika m.in., że może być zablokowana kolejna transza pomocy dla Grecji, jeśli kraj nie spełni warunków.