Giełdy w Europie: inwestorzy w zawieszeniu, nie wiedzą co dalej

Dziś giełdami nie wstrząsnęły ani informacje z Grecji, ani żadne dane makroekonomiczne, ani decyzje polityków. Indeksy zachowywały się nad wyraz spokojnie.

„Od kilku dni zmiany indeksów na giełdach są niewielkie. Na razie trudno ocenić, czy to oznaka wyczerpywania się potencjału zwyżki, czy tylko odpoczynek przed dalszymi wzrostami”, mówi Roman Przasnyski z Open Finance.

WIG20 na zakończenie notowań znalazł się lekko ponad kreską – wzrósł o 0,08 proc., WIG zyskał o 0,31 proc. Obroty wyniosły 970 mln zł.

W Zachodniej Europie nie było tak dobrze. Francuski CAC 40 na zakończenie notowań wylądował poniżej poziomu wczorajszego zamknięcia i spadł o 0,05 proc. Brytyjski FTSE 100 zjechał w dół o 0,24 proc. a niemiecki DAX stracił 0,08 proc.

Jak mówi analityk, inwestorzy pozbawieni byli jakichkolwiek impulsów z zewnątrz. „Wrażenia nie zrobił na nich ani kolejny udany przetarg niemieckich obligacji, ani słabe dane dotyczące 4,3 proc. spadku eksportu tej największej europejskiej gospodarki. Dwukrotnie przesuwano godzinę rozpoczęcia planowanego na środę spotkania greckich polityków, ale i tym nikt się już nie przejmował”.

Na GPW najlepiej dzisiaj radziły sobie akcje banków (takich, jak: BRE, Bank Handlowy, czy Pekao), a także Lotosu. Po południu jednak liderem zwyżek stał się TVN. Notowania spółki rosły momentami o 6 proc. W dół natomiast poleciały akcje telekomunikacji Polskiej - wymienia Przasnyski.