Na Wall Street wzrosty. Mimo to za nami najgorszy tydzień w 2013 r.

Ostatecznie indeksy giełd amerykańskich zakończyły notowania na następujących poziomach: S&P500 – 1555,25 pkt. (+0,88 proc.), Nasdaq – 3206,06 pkt. (+1,25 proc.) oraz DJIA – 14547,51 pkt. (+0,07 proc.). W skali tygodnia wyniki tych indeksów wyniosły odpowiednio -2,1 proc., -2,7 proc. i -2,2 proc., choć od początku roku nadal zyski są zbliżone do 10 proc.

W kalendarzu publikacji makroekonomicznych nie było dziś żadnych danych. W efekcie koncentracja inwestorów przeniosła się na komunikaty ze spółek, które ogłaszają swoje wyniki za pierwszy kwartał. Negatywnie zaskoczył tu IBM, jednocześnie przedstawiając słabą prognozę całorocznych zysków, przez co akcje tej spółki traciły nawet 8 proc. Spadki zaliczył też McDonald’s po informacji o ujemnej dynamice przychodów na porównywalnych restauracjach w pierwszych trzech miesiącach roku. Mimo lepszego od oczekiwań zarobku, przeceniły się także walory General Electric. Optymizm zgaszony został przez niezadowalające rezultaty europejskiej części biznesu.

Nie zabrakło też pozytywnych zaskoczeń – Microsoft, czy Google przebiły konsensus i zyskiwały po 3-4 proc. Lekkie odbicie zaliczył również Apple, po tym jak akcje spółki zeszły poniżej poziomu 300 dolarów po raz pierwszy od grudnia 2011 r. Łącznie dotychczas swoje raporty kwartalne opublikowały 104 spółki, z których 67 proc. miało zysk wyższy od prognoz. W przyszłym tygodniu poznamy około 170 kolejnych wyników.

Spadały dziś ceny obligacji, spychając tym samym rentowność 10-letnich papierów do 1,7 proc., jednak wciąż są to poziomy bliskie minimom tego roku. Korektę wzrostową po silnej przecenie kontynuowało złoto, dalej natomiast taniało srebro. Metale te zaliczyły w tym tygodniu spadki rzędu 5-10 proc., choć w drugiej części tygodnia odrobiły część strat. Na minusie dzień i tydzień zakończyły też miedź oraz ropa naftowa.