Warszawski parkiet w słabej formie

Indeks giełdowy WIG20 wzrósł o 0,16 proc. wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął poziom 2433,47 punktów w poniedziałek, 16 grudnia. Indeks giełdowy WIG30 zyskał 0,03 proc. wyniósł 2566,07 pkt.

Indeks WIG zniżkował 0,05 proc. do 51.736,02 punktów. Obroty na rynku akcji wyniosły 837 mln zł, a największe zanotował PKO BP – 130 mln zł. Na GPW w poniedziałek wzrosły ceny akcji 123 spółek, 228 spadły, a 75 nie zmieniły się.

"Warszawskie indeksy znalazły się w poniedziałek w gronie najsłabszych wskaźników naszego kontynentu" - zauważa Roman Przasnyski z Open Finance. "Nie reagowały one zupełnie na poprawiające się szybko nastroje na głównych giełdach. Odstawały też wyraźnie od wskaźników giełd naszego regionu. Zdecydowanie pogłębia się korekta w segmencie małych i średnich spółek."

Łukasz Bugaj z DM BOŚ sądzi z kolei, że na ostatnie słabe nastroje wpływać mogą zmiany systemie emerytalnym.

"Obrót po raz kolejny nie był duży i nie świadczył o wyprzedaży, ale o konsekwentniej dystrybucji akcji. Taki obraz pasuje do podaży ze strony OFE przygotowujących się na przyszłoroczne zmiany. Już dane za listopad wskazywały, że zarządzający redukują swoją ekspozycję na akcje" - zauważa analityk. "Teraz wiedzą o tym wszyscy i stąd zapewne popyt stał się ostrożniejszy i wybredny co do ceny. Tym samym ostatnie sesje obrazują prawdziwą metamorfozę polskiego rynku – od euforii i zachłyśnięcia się wizjami szybkich zysków do bijącej po oczach słabości i dominacji podaży przy słabym popycie."