Giełdy w Europie czekają na polityczne rozstrzygnięcia

WIG 20 stracił na zakończenie sesji 0,57 proc. Zanurkowały tez indeksy w Londynie i we Frankfurcie. Na plusie utrzymał się CAC 40 w Paryżu.

W Warszawie obroty na rynku akcji wyniosły 750 mln zł, a największe zanotował KGHM - 145 mln zł. Na GPW w poniedziałek wzrosły ceny akcji 142 spółek, 196 spadły, a 73 nie zmieniły się.

„Poniedziałkowa sesja na rynkach rozpoczęła się w dosyć spokojnej atmosferze i w oczekiwaniu na porcję ważnych danych makro w dalszej części tygodnia. Urozmaiceniem może być wieczorny komunikat po spotkaniu Eurogrupy” – powiedział Sebastian Trojanowski, analityk Noble Securities.

Głównym tematem spotkania europejskich przywódców jest bailout dla Cypru. Stłamszony greckim kryzysem kraj potrzebuje 17 mld euro, aby utrzymać płynność budżetową.

Tymczasem we Włoszech szanse utworzenia nowego rządu maleją. Beppe Grillo, komik który wszedł do parlamentu z dwucyfrowym poparciem dla swojego ugrupowania, zapowiedział, że jego partia „Ruch Pięciu Gwiazd” nie udzieli wotum zaufania dla jakiegokolwiek gabinetu. Bez jego poparcia wniosek nie przejdzie w Senacie a centrolewicy nie uda się utworzyć rządu, co byłoby równoznaczne z nowymi wyborami.

W skali tygodnia kluczowa będzie jednak czwartkowa konferencja Mario Draghiego po posiedzeniu EBC, gdzie poszukiwane będą odniesienia do obecnej sytuacji - uważa Trojanowski.

"Wzrost nerwowości w Europie zwyczajowo generuje oczekiwania na obniżkę stóp przez EBC, ale taki ruch na najbliższym posiedzeniu jest bardzo mało prawdopodobny. Zagrożeniem natomiast jest negatywne odniesienie się Mario Draghiego do kwestii włoskiej, gdyż wielokrotnie on podkreślał, że ważniejsze od działań EBC są reformy w poszczególnych krajach” – wyjaśnia analityk.