Korekta na giełdach całego świata, nie ominęła także Warszawy

"Wiele wskazuje na to, że nadchodzi czas na korektę rajdu byków na giełdach. Dotyczy to niemal wszystkich parkietów od Europy, przez Japonię, po Stany Zjednoczone. Trudno się spodziewać, by ominęła Warszawę" - powiedział Roman Przasnyski z Open Finance.

W środę na zamknięciu sesji indeks giełdowy WIG20 zniżkował o 0,24 proc., osiągnął poziom 2.463,37 punktów w środę 29 maja. Indeks WIG spadł 0,22 proc. do 47.5476,43 punktów.

Obroty na rynku akcji wyniosły 812,1 mln zł, a największe zanotowało PZU – 145 mln zł. Na GPW w środę wzrosły ceny akcji 175 spółek, 154 spadły, a 93 nie zmieniły się.

Po wczorajszych optymistycznych zamknięciach, dzisiaj europejskie indeksy mocno zleciały pod kreskę. DAX stracił 1,7 proc., brytyjski FTSE 1000 zjechał w dół aż o 1,99 proc. W podobnym tonie zniżkował paryski CAC 40.

Według Adama Stańczaka z DM BOŚ polski parkiet po raz kolejny zaznaczył swoją odrębność wobec giełd otoczenia i rynku walutowego. "Mocne przeceny w Europie z akcentem na rynek niemiecki i osłabienie złotego wobec euro okazały się niewystarczające do ujawnienia się agresywnej podaży w Warszawie. Już o poranku rynek w ograniczony sposób poddawał się spadkom na świecie i to mimo ryzyka, iż w czwartek GPW nie będzie zdolna reagować na odczyty dynamiki PKB i liczby nowych bezrobotnych w USA, które są najważniejszymi punktami kalendarium makro bieżącego tygodnia" - powiedział analityk.