Giełdy w Europie nurkują. WIG20 traci najmocniej od sierpnia 2011 roku

Indeks giełdowy WIG20 zanurkował o 5,11 proc. wobec poprzedniego zamknięcia i osiągnął poziom 2 389,89 pkt w poniedziałek. Indeks WIG spadł o 5,21 proc. do 51 005,81 pkt. WIG30 stracił 5,27 proc. i wyniósł 2 531,30 pkt.

Obroty na warszawskim rynku akcji wyniosły 1,56 mld zł, a największe zanotował PKO BP – 283 mln zł. Na GPW w poniedziałek wzrosły ceny akcji 20 spółek, 400 spadły, a 32 nie zmieniły się.

"Nasz parkiet okazał się niezbyt odporny na wydarzenia rozgrywające się w najbliższym sąsiedztwie Polski. Nic poza nim nie miało znaczenia. Bykom nie pomógł bardzo dobry odczyt wskaźnika aktywności gospodarczej, który rosnąc z 55,4 do 55,9 punktów, sygnalizując przyspieszenie dynamiki naszej gospodarki. Ten czynnik będzie mieć znaczenie, gdy napięcie na Ukrainie opadnie. Na razie się na to nie zanosi, a popołudniowe pogłębienie skali spadków wskazuje, że przecena może być kontynuowana w kolejnych dniach" - pisze w komentarzu giełdowym Roman Przasnyski, analityk Open Finance.

Poranne spadki na największych europejskich giełdach utrzymały się w dalszej części notowań. Straty po południu sięgały od 1,5 do 3 proc. O 1 proc. w dół poszedł amerykański indeks Dow Jones.

Rekordowo słaby jest rosyjski rubel - wobec amerykańskiego dolara stracił dwa procent. Interweniował rosyjski bank centralny, który wyprzedawał rezerwy i podniósł stopy procentowe, by podratować rubla. Teraz, zgodnie z wieczornym komunikatem, zapowiada zwiększenie swojej obecności na rynku walutowym. Może to oznaczać jedynie, że bank będzie kontynuował sprzedaż swoich rezerw w twardych dewizach, by nie dopuścić do dalszego obniżenia wartości rosyjskiej waluty. Już dziś, w ciągu kilku godzin handlu, bank centralny wydał na obronę rubla 10 mld dolarów.

Rosyjski indeks MICEX stracił niecałe 11 proc.

"W dłuższym okresie może się okazać, że Rosja zostanie odizolowana ekonomicznie. Przez jakiś czas da sobie radę, ale przecież generalnie rosyjska gospodarka jest w kiepskim stanie” - mówi BBC analityk Lilit Gevorgyan.

Złoto podrożało dziś o około 1,5 proc., a ropa - o ponad 2 proc.