Nawet 500 tys. pasażerów rocznie w Polsce może ubiegać się o rekompensatę od linii lotniczych w związku z niezrealizowanym lotem. Tymczasem roszczenia odszkodowawcze składa tylko 5 tys. osób.

W Polsce obsługiwanych jest rocznie ok. 25 mln pasażerów w 14 portach lotniczych. W skali roku odbywa się ponad 264 tys. lotów, spośród których 2 proc. nie dochodzi do skutku, albo jest bardzo opóźnionych. To oznacza, że 500 tys. osób może domagać się odszkodowania. Ile z nich faktycznie o nie występuje?

Tomasz Kolaszyński, Country Manager w AirHelp, firmie wspierającej pasażerów w ich prawach odszkodowawczych twierdzi, że zdecydowanie zbyt mało. Jego zdaniem, przyczyną tego stanu rzeczy jest niewiedza i brak świadomości praw, które nam przysługują. – Nikt nie informuje pasażerów o prawach jakie mają. Nasze statystyki pokazują, że zaledwie 5 tys. pasażerów, czyli 1 proc. uprawnionych do składania takich roszczeń wykazuję jakąkolwiek aktywność. Reszta oddaje swoje pieniądze przewoźnikom w prezencie – dodaje.

>>> Czytaj także: Oto jak oszczędzają Polacy: niskie odsetki lepsze od ryzyka

940 mln zł oszczędności dzięki biernym klientom

Reklama

W sumie na niewiedzy i bierności Polaków linie oszczędzają ponad 940 mln zł rocznie. Ale w innych krajach UE nie jest lepiej. Procent zgłoszonych roszczeń oscyluje w nich na poziomie 1-2,5 proc.

Najwyższy jest w Danii, ale tam rocznie odbywa się ponad 300 tys. lotów, a liczba podróżnych sięga ponad 28 mln. Na poziomie 2 proc., czyli dwa razy większym niż w Polsce, skala roszczeń wynosi w Austrii, Francji, Niemiec, Holandii czy Norwegii, Szwecji, Wielkiej Brytanii. Słabiej od Polski wypada na tym tle Słowacja, Rosja, czy Węgry.

Powodów niezrealizowanego lotu może być wiele. Nagłe, drastyczne załamanie pogody, zamknięcie przestrzeni powietrznej w związku z np. konfliktem zbrojnym na terenie danego kraju, strajk personelu naziemnego lotniska – to okoliczności niezależne od przewoźnika, które usprawiedliwiają prawnie niewykonaną usługę. Są jednak sytuacje, które Unia Europejska oceniła jako zależne od przewoźnika i nakazała liniom lotniczym wypłacanie pasażerom rekompensat za niezrealizowane loty.

Kiedy należy się odszkodowanie za to, że nie polecieliśmy?

Mowa o tym w rozporządzeniu unijnym WE 261/2004, które dotyczy zarówno linii rejsowych, jak i tzw. tanich linii lotniczych oraz lotów czarterowych. Ubiegać się mogą o nie pasażerowie wszystkich lotów wylatujący z lotnisk znajdujących się w EU (każdej linii lotniczej) oraz lotów do EU (realizowanych przez linie zarejestrowane w EU) lub na Islandię, do Norwegii i Szwajcarii. Przepis ten obowiązuje od 10 lat, ale w Polsce wciąż niemal nikt o nim nie wie.

Kiedy zatem można domagać się odszkodowania? Po pierwsze, gdy opóźnienie w locie przekracza 3 godziny, nastąpiło odwołanie lotu lub overbooking, czyli niewpuszczenie pasażera na pokład samolotu z powodu sprzedaży nadmiernej ilości biletów w stosunku do faktycznych miejsc.

A dlaczego nie występujemy o rekompensatę i problem w podróży uznajemy za pech? To efekt przede wszystkim nieznajomości przysługujących nam praw w tym zakresie i sposobu ubiegania się rekompensatę. Co odbija się też na wysokości uzyskiwanego odszkodowania. AirHelp oszacował, że średnia wartość odebranego odszkodowania wynosi 450 euro (1890zł). Unia Europejska określiła natomiast, że maksymalny zwrot może sięgać nawet 600 euro (2520zł).

Wiele osób zniechęca też długi czas oczekiwania na rozwiązanie sprawy. Cała operacja może potrwać od kilku dni, do nawet kilku tygodni. Wszystko zależne jest od okoliczności danego roszczenia i postawy przewoźnika. Czasem odszkodowanie trzeba wywalczyć w sądzie.

– Wspieramy naszych klientów w czasie całego procesu. Wystarczy tylko zgłosić nam dany lot przez stronę WWW lub specjalną aplikację na smartfony, a nasi pracownicy zajmą się dalej wszystkim od A do Zet – wyjaśnia Tomasz Kolaszyński.
Warto dodać, że Unia Europejska nakazała przewoźnikom zwroty za niezrealizowane loty, wg. tego samego klucza, nawet do 3 lat wstecz. Każdy pasażer ma więc prawo wrócić do swojej lotniczej historii i ubiegać się o pieniądze – Na naszej stronie prezentujemy online wszystkie bieżące loty sklasyfikowane pozytywnie do wystąpienia z roszczeniem, ale mamy także unikalne narzędzie do sprawdzania lotów przeszłych. Wystarczy kliknąć w odpowiedni box i procedura rozpocznie się automatycznie – wyjaśnia Kolaszyński.

>>> Czytaj też: Loteria skłoniła Portugalczyków do płacenia podatków