Na warszawskim parkiecie skromne zwyżki. Tydzień na niewielkim plusie

Szeroki indeks WIG wzrósł w dniu dzisiejszym o 0,13 proc. i zatrzymał się na poziomie 46341,14 pkt. Indeks blue chipów WIG20 zwyżkował nieco skromniej o 0,04 proc. i na zamknięciu wyniósł 2452,86 pkt.

Jak zauważa Adam Stańczak z DM BOŚ, "po dwóch miesiącach przeceny i wyczekiwania kupujący mają pierwsze sygnały, iż podaż traci siły a rynek znalazł poziom równowagi, na którym można budować optymistyczne scenariusze".

"Zanim jednak ogłosi się powrót do zwyżek należy odnotować, iż całość tygodnia została podporządkowana zachowaniu innych giełd, czego najlepszym dowodem jest pięć otwarć sesji lukami dostosowującymi wyceny do nastrojów w otoczeniu" komentuje Stańczak.

Główne zagrożenia dla polskiego parkietu mogą płynąć z zagranicy.

"Jeśli gdzieś można stale należy szukać zagrożeń, to w zachowaniu rynków na świecie" uważa Stańczak. "Zarówno Wall Street, jak i Europa zdają się mieć korekty dopiero przed sobą. Tylko w przypadku DJIA wczorajsza porażka na maksimach wszech czasów jest wezwaniem do skorygowania dobrego początku roku."

W Europie panowały dziś mieszane nastroje. Brytyjski FTSE zwyżkował o 0,28 proc. do poziomu 6378,60 pkt. Francuski CAC spadł o 0,62 proc. i zakończył dzień z wartością 3699,91 pkt. Notowany we Frankfurcie DAX spadał o 0,43 proc. do poziomu 7708,16.

"W Stanach Zjednoczonych w Senacie odrzucone zostały dwa projekty mające na celu oddalenie automatycznych cięć wydatków i, w związku z tym, cięcia budżetowe wchodzą w życie" - zauważa Sebastian Trojanowski z Noble Securities. "Jednakże, rynki informację tę przyjęły ze spokojem, ponieważ była ona od dłuższego czasu spodziewana."