Na Książecej wyprzedaże i nowy gospodarz

Jak pisze Łukasz Bugaj z Domu Maklerskiego Boś, wczoraj do sprzedaży inwestorów motywowały po pierwsze słabe dane o amerykańskim PKB w I kw., a po drugie polityka. Prośba premiera Tuska o wotum zaufania dla swojego rządu była pewnym zaskoczeniem inwestorów zagranicznych. Dzisiaj rano wczorajsze wydarzenia nie miały już znaczenia.

Słabsze dane przez Wall Street zostały zignorowane, a posłowie w Sejmie obdarzyli nasz rząd zaufaniem. Jak pisze Bugaj, ta mieszanka wzmocniona została zwyżkami azjatyckich indeksów i doprowadziła do zwyżki o 0,5 proc. na otwarciu. Mimo to, po południu przeważyła sprzedaż, a niedźwiedziom pomogły zniżkowe notowania w Nowym Jorku.

Praktycznie wszystkie istotne giełdy w Europie zanotowały dziś spadki. Ostatecznie WIG zniżkował o ponad 0,7 proc., jednak okrągły poziom 2400 pkt. został obroniony. WIG20 spadł o 0,76 proc. do 51815,43 pkt. FTSE100 spadł o 0,02 proc. do poziomu 6735,12, CAC40 spadł o 0,47 proc. do poziomu 4439,63 pkt, DAX o 0,64 proc. do 9804,9 pkt. Stracił też moskiewski index MICEX, po utracie 0,59 proc. zakończył dzień na poziomie 1473,18 pkt.

Dziś na Wall Street zadebiutowało GoPro, producent kamer popularnych wśród sportowców. Udany debiut udowodnił, pisze dr Przemysław Kwiecień z X-Trade-Brokers, że apetyt inwestorów na spółki technologiczne pozostaje niezmiennie mocny. Na razie jednak udany debiut GoPro jedynie powstrzymuje przecenę na Wall Street.

Zdaniem głównego analityka XTB, zmęczenie na Wall Street od razu było widoczne na GPW, a to pokazuje, jak słaby jest nasz rynek. Akcje na Książęcej tracą od 9 czerwca, podczas gdy S&P500 było na maksimach jeszcze w tym tygodniu. Oznacza to, pisze Kwiecień, że głębsza korekta na rynku globalnym przełoży się zapewne na spore cofnięcie na GPW, szczególnie, że lokalne czynniki też nie pomagają. Taśmy nie powinny mieć głębszego znaczenia, ale już próba postawienia Belki przed Trybunałem Stanu została zauważona przez inwestorów.