Stonowana przedświąteczna euforia na parkietach

„Wyjście głównych indeksów na rekordowo wysokie poziomy na poniedziałkowej sesji przywiodło na myśl rajd Świętego Mikołaja. Późniejsze cofnięcie się rodzi obawy, że nie obędzie się bez przeszkód” – powiedział o wczorajszych notowaniach Roman Przasnyski, analityk Open Finance. „To cofnięcie nie robi dobrego wrażenia, ale nie przekreśla szans na kontynuację ruchu w górę i na kolejne rekordy” - dodał.

Dziś rano główny brytyjski indeks FTSE 100 spadł o 0,15 proc. DAX stracił 0,11 proc. Francuski CAC 40 utrzymał się jednak na plusie i wzrósł o 0,11 proc.

Rodzimy rynek zachowywał się podobnie, jak główne europejskie parkiety. Na otwarciu WIG 20 stracił 0,15 proc.

Wczoraj notowania CAC 40 i FTSE 100 w pewnym momencie znalazły się na najwyższych poziomach od wakacji ubiegłego roku. Tym co powstrzymało zapał kupujących pod koniec dnia była informacja o nieoczekiwanym spadku wskaźnika ISM amerykańskiej przemysłu do 49,5 punktu.

"Układ sił może być bardziej klarowny po dzisiejszej sesji. We wtorek nie ma istotnych danych makroekonomicznych, a te które mogą się pojawić dotyczą kwestii już dobrze znanych, czyli Grecji i Hiszpanii" – powiedział Przasnyski. Według analityka, rynek będzie mógł zademonstrować swoje zamiary w sposób "niezakłócony detalami".

Kolejne spotkanie ministrów finansów eurogrupy odbędzie się 13 grudnia i poświęcone będzie planowi pomocy dla Grecji oraz omówieniu sytuacji na Cyprze. Spotkanie odbędzie się na kilka godzin przed kolejnym dwudniowym szczytem UE w Brukseli.

We wtorek chińskie rynki zamknęły się na lekkim plusie. Najwięcej 1,27 proc. zyskał indeks Shenzhen, nieco mniej 0,79 proc. zwyżkował wskaźnik giełdy w Szanghaju. Indeks Hang Seng zyskał na wartości 0,15 proc.

Giełda w Japonii zanotowała lekki spadek o 0,27 proc.