Wall Street: parkiety za Oceanem zakończyły dzień na plusie

Indeks S&P 500 wzrósł o 0,56 proc. do poziomu 1 771,95 pkt. Dow Jones Industrial Average zyskał 0,72 proc. do 15 680,35 pkt. Technologiczny Nasdaq wzrósł o 0,31 proc. i osiągnął poziom 3 952,34 pkt.

Pozytywnie zaskoczyły wyniki firm od Pfizer Inc. po Xylem Inc.Natomiast dane wskazują, że wzrost gospodarczy zwalnia, więc mniej prawdopodobne wydaje się obcięcie pakietu stymulacyjnego przez Fed.

- Nadal wydaje się, że Fed tworzy scenariusz "dobre wiadomości to złe wiadomości i złe wiadomości to dobre wiadomości" - mówi Randy Bateman z Huntington Asset Advisors. - Oczekiwania są takie, że Fed utrzyma swoje zakupy obligacji i hipotecznych listów zastawnych na poziomie 85 mld dolarów miesięcznie, co będzie nadal pomagać rynkowi nieruchomości. To zostanie dość dobrze przyjęte przez rynek.

Marek Rogalski z DM BOŚ uważa, za chwilę możemy zobaczyć odwrócenie się oczekiwań – rynek zacznie rozważać prawdopodobieństwo i termin zwiększenia skali programu QE3. Argumentem ku temu będą słabe dane z USA. "Dzisiejsze publikacje trudno uznać za optymistyczne - sprzedaż detaliczna we wrześniu wprawdzie spadła o 0,1 proc. m/m, chociaż po usunięciu wszystkich zmiennych (core) wzrosła o 0,5 proc. m/m wobec szacowanych 0,4 proc. m/m. Szybciej od prognoz rosły w sierpniu ceny nieruchomości w największych metropoliach USA – indeks CaseShiller pokazał dynamikę na poziomie 12,8 proc. r/r." - komentuje Rogalski.

Jak zaznacza analityk, to jednak nie koresponduje zbytnio z innymi danymi – chociażby wczorajszym odczytem nt. dynamiki podpisanych umów na sprzedaż domów. Widać też, że „goverment shutdown” negatywnie odbił się na nastrojach konsumentów – indeks zaufania Conference Board spadł w październiku do 71,2 pkt. z 80,2 pkt. po korekcie we wrześniu. Prawdziwym testem, jaka jest skłonność do konsumpcji, będzie dopiero tzw. Black Friday, czyli piątek wyprzedaży. To dopiero za kilka tygodni, ale już teraz można mieć pewne obawy - podkreśla Rogalski.