W wyniku poniedziałkowych protestów niemożliwy był dostęp do niektórych z najbardziej uczęszczanych lotnisk w kraju. Demonstranci wylegli na mosty, w tym Golden Gate - w San Francisco i Brooklyński - w Nowym Jorku, a także ruchliwą autostradę West Coast na Zachodnim Wybrzeżu.

Seattle, Chicago, Oakland, Nowy Jork…

W Chicago protestujący zablokowali pasy autostrady I-190, prowadzącej do międzynarodowego lotniska O'Hare w manifestacji, którą nazwali częścią globalnego "blokowania ekonomicznego w celu wyzwolnienia Palestyny". Wzywają do natychmiastowego zawieszenia broni w wojnie między Izraelem a Hamasem.

Reklama

Ruch w okolicy zatoki San Francisco był sparaliżowany przez godziny, gdy protestujący zablokowali Golden Gate i przywiązali się do beczek wypełnionych cementem na autostradzie międzystanowej 880 w Oakland. W Nowym Jorku wstrzymali ruch na moście Brooklyńskim. W Eugene, w stanie Oregon, zablokowali autostradę międzystanową.

W pobliżu Seattle, w stanie Waszyngton, demonstracja unieruchomiła główną drogę do międzynarodowego lotniska Seattle-Tacoma. W Chicago protestujący wybrali O'Hare, uzasadniając, że jest to jedno z największych lotnisk w Ameryce. Niektórzy podróżni utknęli w zatorach drogowych i zostawili swoje samochody, pokonując pieszo ostatni odcinek do lotniska.

Według AP, przeciwnicy wojny protestują w Chicago niemal codziennie od ataku Hamasu na południowy Izrael z 7 października, w wyniku którego zginęło około 1200 osób. Ofensywa izraelska - jak twierdzi ministerstwo zdrowia Strefy Gazy - spowodowała śmierć ponad 33,7 tys. Palestyńczyków, a kobiety i dzieci stanowią dwie trzecie ofiar.

Zgodnie z raportami policji w Nowym Jorku, dokonano licznych aresztowań wśród uczestników marszu przez Most Brookliński. W Chicago liczbę zatrzymanych szacuje się na ok. 55, podobnie - w Oregon, a na Golden Gate - ok. 20, ale nie ma jeszcze pełnych danych. Demonstranci zatrzymani zostali głównie za zakłócanie porządku publicznego.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski