Codzienne zakupy zdrożały w czerwcu o 5,8 proc. rok do roku, wynika z cyklicznego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych”, autorstwa Uce Research i Uniwersytetu WSB Merito. Dotyczyło to siedemnastu kategorii, w tym żywności, napojów (bezalkoholowych i alkoholowych) oraz pozostałego asortymentu, na przykład chemii gospodarczej i artykułów dla dzieci. W maju ogólna podwyżka rok do roku wyniosła 5,7 proc., a w kwietniu – 5,6 proc. Widać zatem, że dynamika wzrostu cen cały czas delikatnie idzie w górę.

Dlaczego ceny ciągle idą w górę?

– W dużym skrócie można to wyjaśnić utrzymującymi się wysokimi kosztami produkcji i dystrybucji. Na ceny wpływają też drożejące surowce na rynkach światowych oraz konsekwencje wcześniejszej inflacji, które wciąż są odczuwalne w gospodarce. Istotną rolę odgrywają także sezonowe ograniczenia podaży, np. spowodowane anomaliami pogodowymi. Do tego warto dodać, że nieznaczne przyspieszenie dynamiki wzrostu cen w czerwcu wcale nie musi oznaczać trwałego trendu, ale pokazuje, że presja kosztowa w sklepach wciąż pozostaje silna – mówi dr Hubert Gąsiński z Uniwersytetu WSB Merito.

Analitycy widzą też nową tendencję na rynku. Od początku roku do maja z reguły tylko jedna kategoria była na minusie, ale w czerwcu były już trzy takie segmenty. – To rzeczywiście ewenement. W przeszłości zbliżoną liczbę, czyli czterech, taniejących kategorii obserwowaliśmy w lipcu 2024 roku, ale ogólny wskaźnik wzrostu cen był wówczas na poziomie 3,9 proc. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w czerwcu tego roku zmiany poziomu cen w poszczególnych segmentach mocno się zróżnicowały – komentuje dr Marek Szymański z Uniwersytetu WSB Merito.

Słodycze i desery i artykuły tłuszczowe na szczycie drożyzny

Na pierwszym miejscu w rankingu drożyzny tym razem znalazły się słodycze i desery ze średnim wzrostem rdr. o 16,1 proc. W maju ta kategoria zamykała TOP5 z wynikiem 7,7 proc. rdr. Z kolei w kwietniu podrożała o 8,5 proc. rdr. – Słodycze i desery to jedyna kategoria, która każdego miesiąca od początku 2024 roku charakteryzuje się wskaźnikiem wzrostu cen powyżej ogólnego poziomu. To pochodna wcześniejszych wzrostów kosztów cukru, kakao, energii – tłumaczy dr Szymański. Jak dodają analitycy, głównym powodem wzrostów w tej kategorii jest drożejąca czekolada. To oczywiście pochodna podwyżek cen kakao.

Na drugiej pozycji są art. tłuszczowe (masło, margaryna, olej itd.), które podrożały o 15,7 proc. rdr. W maju były na czwartym miejscu. Wówczas odnotowały podwyżkę rdr. o 8,9 proc. a w kwietniu – o 14,8 proc. Do tego widać, że dynamika wzrostu cen masła (głównego „napędu” tej kategorii) znowu lekko idzie w górę. W czerwcu produkt ten znowu dwucyfrowo zdrożał, tj. o 20,3 proc. rdr.

Ceny windują coraz droższe surowce rolne

– Kluczowe znaczenie mają rosnące ceny surowców rolnych, zwłaszcza mleka i roślin oleistych, które w 2025 roku podlegają silnym wahaniom z powodu niekorzystnych warunków pogodowych. Dodatkowo sektor ten jest szczególnie wrażliwy na wzrost kosztów energii, transportu oraz presję płacową, co przekłada się na wyższe koszty produkcji i dystrybucji. Istotne są także zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw. Do tego dochodzi wzmożony eksport, ograniczający podaż na rynku krajowym – analizuje dr Hubert Gąsiński.

Więcej trzeba płacić za używki i owoce

Na trzeciej pozycji są używki (kawa, herbata, alkohole itd.) z wynikiem 14,8 proc. rdr. W maju były drugie w rankingu i zdrożały rdr. o 12,8 proc. W kwietniu poszły w górę o 9,8 proc. Dr Szymański uważa, że głównym „sprawcą” podwyżek jest kawa. – Na giełdach towarowych jej cena zimą i wiosną tego roku przekroczyła 4 dolary za funt. To wzrost o 100% w ciągu roku, który musiał przełożyć się na ceny w sklepach. Ostatnio giełdowe notowania tego produktu wędrują w dół, ale nie należy oczekiwać szybkiego spadku cen – dodaje ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.

Czwarte są owoce ze średnim wzrostem o 11,5 proc. rdr. W maju były pierwsze z wynikiem 13,2 proc. rdr. W kwietniu zdrożały o 12,4 proc. rdr. – Ceny owoców w tym roku są zdecydowanie wyższe niż rok wcześniej. To pochodna niższych o 15 proc. ubiegłorocznych zbiorów w porównaniu z rokiem 2023. Warunki pogodowe są tutaj kluczowe. Powoli będzie się wyjaśniać, jakie ceny będziemy mieli w tej kategorii jesienią br. i w przyszłym roku – zaznacza dr Marek Szymański.

Coraz droższe napoje bezalkoholowe i mięso

TOP5 najbardziej drożejących kategorii zamykają napoje bezalkoholowe, które podrożały o 10,7 proc. rdr. W maju ich ceny poszły w górę rdr. o 4,5 proc., a w kwietniu – o 1,4 proc. – Nagły dwucyfrowy wzrost to efekt synergii czynników sezonowych i strukturalnych. Po pierwsze, w okresie letnim, przy wyższych temperaturach i wzmożonym popycie, producenci oraz detaliści mają większą możliwość przenoszenia rosnących kosztów na konsumentów. Po drugie, istotny wpływ mają czynniki kosztowe, tj. wzrost cen surowców, energii oraz transportu – stwierdza dr Hubert Gąsiński.

Zaraz za TOP5 jest mięso ze średnim wzrostem rdr. o 7,7 proc. (w maju – o 5,1 proc., w kwietniu – o 7,2 proc.). Za nim widać pieczywo z podwyżką rdr. o 7,2 proc. (wcześniej – o 6,5 proc. i 6,7 proc.). – Te segmenty drożeją bardzo stabilnie, na poziomie zbliżonym do ogólnego wzrostu. To może być wynikiem struktury sektorów producentów. Produkty z tych kategorii są kupowane w zasadzie codziennie, co zwiększa „wrażliwość” nabywców na ceny – zauważa dr Marek Szymański.

Portfele rujnują ceny artykułów dla dzieci

Dalej są art. dla dzieci ze średnim wzrostem na poziomie 6,3 proc. rdr. (w maju – 3,6 proc., a w kwietniu – 3,2 proc.). Potem znajdują się ryby z podwyżką rdr. o 6,2 proc. (wcześniej – 4,9 proc. i 7,6 proc.). Następnie widać wędliny ze wzrostem rdr. o 4,3 proc. (w poprzednich miesiącach – o 2,2 proc. i 6,2 proc.). – Narasta presja kosztowa w kategorii art. dla dzieci. Kluczowe determinanty to rosnące koszty produkcji i transportu. Dla odmiany, rynki ryb i wędlin charakteryzują się większą konkurencyjnością oraz wyższą elastycznością popytu, co ogranicza możliwości przenoszenia pełnych kosztów na konsumentów – zwraca uwagę dr Hubert Gąsiński.

Na dole zestawienia znajdują się karmy dla zwierząt ze średnim wzrostem na poziomie 3,4 proc. rdr. (w maju – 1,9 proc. rdr. na plusie, a w kwietniu – 2,8 proc. rdr. na minusie).

Drogie ketchupy, majonezy i musztardy

Jeszcze niżej są dodatki spożywcze (np. ketchupy, majonezy i musztardy) z podwyżką o 2,8 proc. rdr. (wcześniej 2,1 proc. rdr. i 3,1 proc. rdr. na plusie). – Rynek karm staje się coraz bardziej podatny na ogólne tendencje inflacyjne, choć presja cenowa pozostaje umiarkowana na tle innych grup towarowych. Natomiast dodatki spożywcze wykazują wrażliwość na zmiany kosztów produkcji oraz sezonowe cykle popytowe – podkreśla dr Hubert Gąsiński z Uniwersytetu WSB Merito.

Co wynika z cenowej konkurencji

Na najmniejszym plusie rdr. jest chemia gospodarcza – 0,2 proc. (poprzednio – 2,9 proc. i 2,7 proc. rdr.). – Wysoka baza porównawcza z lat 2022-2023 ogranicza obecne tempo wzrostu. Do tego stabilizacja cen komponentów produkcyjnych oraz umocnienie złotego sprzyjają tańszemu importowi. Ponadto konkurencja cenowa między dużymi graczami prowadzi do wojny promocyjnej, w której ceny są zaniżane – wylicza dr Hubert Gąsiński.

Z kolei na minusie są produkty sypkie (np. cukier, mąka), środki higieny osobistej oraz warzywa – ze średnimi spadkami o 4,6 proc., 0,5 proc. i 0,5 proc. rdr. Analitycy uważają, że są one wynikiem zarówno efektu wysokiej bazy, jak i bieżących warunków rynkowych. Produkty sypkie w ubiegłych latach drożały drastycznie z uwagi na globalne zakłócenia podażowe oraz inflację surowcową. Warzywa, które jeszcze niedawno były w TOP5, tanieją głównie z powodu sezonowości. Środki higieny osobistej tanieją przez intensywną konkurencję cenową, zwiększony udział marek własnych oraz stabilizację kosztów produkcji.