Chociaż w wielu krajach Europy Środkowej od lat mówi się o konieczności przygotowania społeczeństwa na wypadek wojny, to w większości przypadków kończy się na deklaracjach i politycznych sporach. Litwa postanowiła zrobić inaczej. W ciągu trzech lat powstanie tam dziewięć ośrodków, w których tysiące obywateli nauczą się obsługi i budowy dronów. Szkolenia obejmą zarówno dzieci w szkołach, jak i dorosłych.

Litwa wyszkoli tysiące operatorów dronów. Tak szykują ludzi do wojny

Pierwsze trzy centra ruszą już we wrześniu w Jonavie, Tauragach i Kiejdanach. Kolejne sześć zostanie uruchomionych do 2028 roku. Szkolenia poprowadzą Litewski Związek Strzelecki i Litewska Agencja Edukacji Nieformalnej. Na realizację programu rząd przeznaczy 3,3 mln euro. Pieniądze zostaną wydane na zakup dronów do lotów w pomieszczeniach i na otwartym terenie, systemów sterowania, transmisji wideo oraz specjalnej aplikacji do nauki obsługi UAV.

Plan jest prosty. 15,5 tysiąca dorosłych i 7 tysięcy dzieci ma zdobyć umiejętności, które w razie potrzeby będzie można wykorzystać także w obronie kraju. Uczniowie klas 3–4 będą budować i pilotować proste drony, a starsi będą uczyć się programowania i sterowania w pomieszczeniach. Z kolei młodzież szkół średnich zaprojektuje w 3D części maszyn i skonstruuje zaawansowane modele FPV.

Rosjanie się doigrali. Litwini reagują na prowokacje ze strony Białorusi

Litewski rząd nie ukrywa, że projekt ma wymiar strategiczny. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że chodzi o "rozszerzenie przygotowań do obrony cywilnej" i odpowiedź na rosnącą rolę dronów w codziennym życiu, ale także w nowoczesnym polu walki. Położony na wschodnim skrzydle NATO kraj graniczy z rosyjskim obwodem kaliningradzkim, a także z Białorusią. W lipcu litewskie służby odnotowały przypadki naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony ze strony Białorusi.

Litwa nie wyklucza wysłania wojsk na Ukrainę. "Musimy być gotowi"

W tym kontekście słowa prezydenta Litwy Gitanasa Nausėdy nabierają dodatkowego znaczenia. Jak pisze serwis LRT, Nausėda oświadczył, że kraje, które przystąpiły do tzw. "koalicji chętnych" muszą być gotowe do rozmieszczenia wojsk w celu zapewnienia bezpieczeństwa w Ukrainie.

Musimy być gotowi do rozmieszczenia sił w celu zapewnienia bezpieczeństwa w Ukrainie, gdy tylko zostaną stworzone odpowiednie warunki — powiedział litewski przywódca.

Podkreślił, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie ma znaczący wpływ na sytuację bezpieczeństwa w całej Europie, dlatego wszelkie wysiłki na rzecz zakończenia działań wojennych są mile widziane, ale tylko na warunkach korzystnych dla Kijowa i Europejczyków. Nausėda zaznaczył również, że kwestia pokoju nie powinna być rozstrzygana bez udziału Ukrainy, dlatego prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski powinien uczestniczyć w przyszłych spotkaniach.