NATO wdraża plan dla flanki wschodniej

W środę gen. Donahue wystąpił na konferencji LANDEURO w Wiesbaden, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Armii USA (Association of the United States Army). Mówił, że w reakcji na zagrożenie ze strony Rosji "armia USA i jej sojusznicy z NATO pilnie opracowują zunifikowane, oparte na danych systemy, wspólne wyrzutnie rakiet oraz koordynację ‘w chmurze’".

– Plany regionalne (Sojuszu – red.) były tworzone od jakiegoś czasu, ale (amerykańska – red.) armia, wspólnie z NATO, koncentruje się najpierw na krajach bałtyckich, aby ustalić, jak sprawić, by przemysł (zbrojeniowy – red.) i poszczególne państwa dokładnie wiedziały, jakie są wymagania (wobec nich w kontekście działań obronnych – red.), i właśnie to nosi dziś nazwę "Linii odstraszania na flance wschodniej" – powiedział Donahue.

Dodał, że w odstraszaniu Rosjan kluczowe są działania na lądzie. – Domena lądowa nie traci na znaczeniu, wręcz przeciwnie – staje się coraz ważniejsza. (…) Można też przejąć kontrolę nad morzem z poziomu lądu. Wszystko to obserwujemy obecnie na Ukrainie – wskazał.

"Błyskawicznie zetrzemy Kaliningrad z powierzchni ziemi"

Następnie nawiązał do problemu, jaki stanowi otoczony państwami NATOobwód królewiecki(generał używał nazwy "obwód kaliningradzki"). Ocenił, że armia amerykańska, z pomocą partnerów z Sojuszu, jest zdolna "zetrzeć tę enklawę z powierzchni ziemi szybciej niż kiedykolwiek wcześniej".

– Już to zaplanowaliśmy i opracowaliśmy. Problem masy i impetu, jaki Rosja nam stwarza... opracowaliśmy zdolność, aby ten problem zatrzymać – mówił oględnie generał.

AI wesprze dowódców NATO

Wspomniał również, że NATO nabyło Maven Smart System firmy Palantir, amerykańskiej firmy specjalizującej się w tworzeniu rozwiązań cyfrowych dla służb specjalnych i wojska. Platforma ta, oparta na sztucznej inteligencji, jest zdolna przetwarzać i analizować ogromne ilości danych i wspierać dowódców wojskowych w podejmowaniu decyzji.

Dodał, że amerykańska armia będzie też zmierzała do budowy większej interoperacyjności wewnątrz NATO, łącznie ze stworzeniem wspólnego systemu kierowania ogniem.

Przemysł zbrojeniowy "otrzymał sygnał" ws. cen

Wspomniał też o wielkiej bolączce NATO – wysokich cenach broni i amunicji na Zachodzie. – Zasadniczo system (rakietowy – red.) czy amunicja, którą używasz przeciwko zdolnościom przeciwnika, musi być tańsza niż to, co chcesz zniszczyć. Koszty muszą spaść – podkreślił Donahue.

Dodał, że wysłano już w tej sprawie "sygnał" do firm zbrojeniowych.

NATO obawia się uderzenia Rosji w najbliższych latach

Przygotowania do ewentualnego starcia militarnego z Rosją stały się dla państw NATO priorytetowym zadaniem w 2024 r., ponieważ według danych wywiadów zachodnich w ciągu najbliższych 5–7 lat rosyjskie wojska mogą wtargnąć na terytorium jednego z krajów członkowskich sojuszu. Największe obawy budzi los państw bałtyckich, które – według niemieckich służb wywiadowczych – Kreml może próbować zaatakować pod pretekstem „ochrony ludności rosyjskojęzycznej”.

W tym kontekście w ubiegłym roku odbyły się największe od 1988 roku manewry NATO pod nazwą Steadfast Defender 2024 ("Niezłomny Obrońca – 2024" – red.), mające na celu przećwiczenie działań obronnych na wypadek rosyjskiej agresji. W ćwiczeniach wzięło udział ponad 90 tys. żołnierzy, ponad 50 okrętów wojennych – w tym lotniskowce i niszczyciele, ponad 80 jednostek lotniczych (samoloty, śmigłowce i drony) oraz ponad 1100 jednostek opancerzonego sprzętu bojowego.