Prezydent przypomniał, że w roku 2018 Polska obchodzi 100-lecie odzyskania niepodległości.

"Chciałbym, żeby w sferze międzynarodowej wybrzmiało przesłanie 100-lecia odzyskania niepodległości: niepodległa Polska jest wartościową częścią Europy Środkowej, a suwerenna i dostatnia Europa Środkowa jest wartościową częścią wspólnej Europy i świata" - powiedział prezydent.

Zaznaczył, że chciałbym, aby dyskusja o przyszłości wspólnej Europy za punkt wyjścia obrała polskie i środkowoeuropejskie doświadczenie.

"Chcemy, aby nasza część Europy wysłała pozytywny sygnał i dała trwały wkład do debaty o przyszłości Unii Europejskiej i wspólnego rynku europejskiego. Ma to znaczenie nie tylko dla unowocześnienia naszych, środkowoeuropejskich gospodarek i poprawy warunków życia naszych społeczeństw. Przede wszystkim ten głos jest dziś potrzebny całej Unii i sferze euroatlantyckiej" - podkreślił prezydent.

Reklama

UE grozi dekompozycja, dezintegracja a ostatecznie także degradacja

UE musi zdecydowanie odpowiedzieć na trzy główne zagrożenia: dekompozycji, czego wyrazem jest projekt Unii dwóch prędkości, zagrożeniem politycznej dezintegracji, co pokazał Brexit, a w przyszłości grozi jej degradacja globalnej pozycji - mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda.

Andrzej Duda spotkał się w czwartek w Pałacu Prezydenckim z ambasadorami akredytowanymi w Polsce. Prezydent wskazał na najważniejsze, jego zdaniem, wyzwania stojące przed Unią Europejską.

"Już dziś mierzymy się z zagrożeniem dekompozycji UE - projekt UE dwóch prędkości - czy jej polityczną dezintegracją, której wyrazem jest Brexit. W niedalekiej przyszłości oznacza to rosnące prawdopodobieństwo degradacji pozycji UE w sferze globalnej" - mówił Andrzej Duda.

Wyraził przekonanie, że już dziś potrzeba zdecydowanych odpowiedzi na te zagrożenia. "Potrzebujemy mądrej i roztropnej reintegracji" - podkreślił prezydent. Jak zaznaczył, aby to osiągnąć Unia Europejska potrzebuje zdolności do wewnętrznego kompromisu i pragmatycznych działań.

"Ale przede wszystkim wymaga przywrócenia właściwej hierarchii wartości w życiu społecznym. Nie ideologicznych i politycznych zaklęć, ale prawdziwych wartości, na których ufundowana jest wielowiekowa europejska tożsamość" - mówił Andrzej Duda.

Zaznaczył, że Europa nie jest dziełem dzisiejszych polityków a "kto myśli, że ma monopol na określenie, czym ma być Europa bez pytania o zdanie innych i uwzględniania ich racji ten jest uzurpatorem idei europejskiej".

Prezydent: Zadaniem instytucji UE nie jest piętnowanie i dzielenie narodów

Zadaniem instytucji UE jest harmonijna polityka europejska, a nie piętnowanie, dzielenie i antagonizowanie narodów - mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył, że unijne instytucje ponoszą część odpowiedzialności za społeczne rozczarowanie ideą integracji.

"Europa jest i powinna być silna wolą swoich narodów, a instytucje wspólnotowe powinny tej woli służyć. Jeśli odwrócimy tę hierarchię i postawimy instytucje ponad narodami, to zaburzymy właściwy porządek rzeczy" - powiedział Andrzej Duda podczas noworocznego spotkania z Korpusem Dyplomatycznym.

Jak podkreślił, efektem takiej "aberracji" jest odchodzenie społeczeństw od idei wspólnej Europy, które można było dostrzec w cyklu wyborów, jakie miały miejsce w starych państwach Unii w 2017 roku.

"Instytucje Unii Europejskiej powinny wziąć na siebie swoją cząstkę odpowiedzialności za to społeczne rozczarowanie wobec integracji i dokonać analizy popełnionych błędów. Zadaniem instytucji wspólnotowych jest harmonijna polityka europejska, a nie piętnowanie, dzielenie i antagonizowanie narodów europejskich" - podkreślił prezydent.

UE nie może wykluczać niektórych państw z podejmowania decyzji

Unia Europejska nie może być wspólnotą coraz mniejszej liczby państw, albo Unią wykluczającą niektóre kraje członkowskie z procesu podejmowania decyzji - mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda na noworocznym spotkaniu z Korpusem Dyplomatycznym.

"Debata o przyszłości wspólnej Europy powinna uwzględniać także dyskusję o otwarciu na nowe kraje członkowskie. Jeśli jeden kraj opuszcza Unię, to powinniśmy być gotowi, aby nowe państwa do niej wstępowały" - oświadczył prezydent na dorocznym spotkaniu z ambasadorami akredytowanymi w Polsce.

Podkreślił, że Unia Europejska nie może być wspólnotą coraz mniejszej liczby państw, albo Unią wykluczającą niektóre kraje członkowskie z procesu podejmowania decyzji.

"Dlatego Polska będzie konsekwentnie działać na rzecz jedności europejskiej bez podziału na lepszych czy gorszych, bez reglamentowania prawa głosu. Będziemy konsekwentnie oczekiwać od Unii tego, co traktaty nazywają +lojalną współpracą państw członkowskich+ oraz bronić zasady pomocniczości w relacjach z instytucjami wspólnotowymi" - mówił Andrzej Duda.

Zaznaczył, że lojalna współpraca to "solidarność europejska, wolny rynek bez protekcjonizmu, solidarność budżetowa, równe prawa i proporcjonalne obowiązki".

"Ale przede wszystkim lojalna współpraca wymaga, aby żadne państwo nie wykorzystywało instrumentów polityki europejskiej przeciwko innemu krajowi członkowskiemu i jego bezpieczeństwu, na przykład energetycznemu" - zaznaczył Andrzej Duda.

Polska w RB ONZ będzie promować solidarność, odpowiedzialność i zaangażowanie

Solidarność, odpowiedzialność, zaangażowanie te wartości będzie promować Polska podczas prac Rady Bezpieczeństwa ONZ - mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda na noworocznym spotkaniu z Korpusem Dyplomatycznym.

Prezydent zaznaczył, że rok 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę to także rok ważnych wyzwań dla bezpieczeństwa świata. "Dawne konflikty nie wygasają, a niestety pojawiają się nowe. Polityka dialogu z trudem powstrzymuje politykę agresji i konfrontacji. Tym większą czujemy odpowiedzialność rozpoczynając nasze dwuletnie członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych" - mówił prezydent.

W styczniu Polska rozpoczęła dwuletnie prace w RB ONZ jako niestały członek. Andrzej Duda przypomniał, że polska kampania ubiegania się o miejsce w Radzie przebiegała pod hasłem „Solidarność-Odpowiedzialność-Zaangażowanie”. "To właśnie te wartości będziemy promować podczas prac Rady Bezpieczeństwa i wokół nich kształtować się będą priorytety naszego zaangażowania" - zaznaczył.

Prezydent podkreślił, że solidarność to idea bliska Polsce i Polakom. "Solidarność w ujęciu globalnym jest wyrażana poprzez przestrzeganie prawa międzynarodowego. Chodzi o prowadzenie takiej polityki, która oparta jest na sile prawa, a nie na prawie siły; polityki, która szanuje podstawowe zasady prawa międzynarodowego, to jest suwerenność i integralność terytorialną państw" - podkreślił Andrzej Duda.

Odnosząc się do drugiego motywu polskiej obecności w radzie Bezpieczeństwa - odpowiedzialności - prezydent powiedział, że polskim priorytetem będą także działania na rzecz wzmocnienia istniejących mechanizmów zapobiegania konfliktom, pokojowego rozwiązywania sporów oraz mediacji.

"Będziemy również wspierać inicjatywy zwiększające efektywność operacji pokojowych ONZ. Z uwagi na współzależność współczesnego świata, w którym konflikty na pozór lokalne stają się coraz częściej wyzwaniami globalnymi, wspólnota międzynarodowa musi dysponować realnymi narzędziami, aby skutecznie reagować w miejscu ich powstawania" - mówił Andrzej Duda.

Mówiąc o trzecim motywie polskiej aktywności w RB ONZ - zaangażowaniu - Andrzej Duda podkreślił, że Polska konsekwentnie stoi na stanowisku, iż zagrożenia dla bezpieczeństwa i pokoju współczesnego świata należy pojmować w sposób wielowymiarowy.

"Mam tu na myśli m.in. wojny hybrydowe, terroryzm, cyberprzestępczość czy zmiany klimatyczne – zjawiska, które często wykraczają poza przedmiot prac Rady Bezpieczeństwa a z pewnością wymagają większego zaangażowania społeczności międzynarodowej" - mówił prezydent.

Chcemy aktywnie powrócić do uczestnictwa w operacjach pokojowych ONZ

Polska będzie kontynuować misje wojskowe w ramach kontyngentów NATO, chce też aktywnie powrócić do uczestnictwa w operacjach pokojowych ONZ - mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda na noworocznym spotkaniu z Korpusem Dyplomatycznym.

Prezydent podkreślił, że Polska chce, by tegoroczny szczyt NATO w Brukseli "był decyzyjny i sprawczy" i kontynuował proces zwiększania zdolności obronnych i odstraszania Sojuszu.

Jak mówił, w celu koordynacji wysiłków zmierzających do dalszego wzmacniania bezpieczeństwa całego Sojuszu Polska zaplanowała tuż przed brukselskim szczytem spotkanie przywódców państw wschodniej flanki NATO w formacie tzw. bukaresztańskiej dziewiątki, które odbędzie się w Warszawie.

Prezydent podkreślił, że bezpieczeństwo Sojuszu jest niepodzielne, niezależnie z którego kierunku pochodzą zagrożenia i jaki jest ich charakter. Jak mówił, każdy powinien wnosić do NATO odpowiedni wkład w rozwój wspólnych, sojuszniczych zdolności obronnych.

"Ma to kluczowe znaczenie dla utrzymania w dobrej kondycji więzi transatlantyckich, które są istotne dla naszego bezpieczeństwa. Zależy nam na kontynuacji militarnej obecności wojsk sojuszniczych na wschodniej flance, jako realnego wzmocnienia naszego potencjału odstraszania i obrony" - oświadczył Andrzej Duda.

Prezydent zaznaczył, że w 2017 roku w Polsce rozpoczęły służbę wojska sojusznicze w ramach współpracy dwustronnej oraz w ramach realizacji decyzji podjętych podczas warszawskiego szczytu NATO. "Obecność wojsk sojuszniczych w Polsce to najbardziej czytelny znak rzeczywistej solidarności sojuszniczej" - podkreślił.

Podziękował przedstawicielom państw, których żołnierze przebywają na terytorium Polski. Podkreślił, że Polska także realizuje zadania wynikające z tej sojuszniczej solidarności. "Będziemy kontynuować nasze misje wojskowe za granicą w ramach kontyngentów NATO i chcemy aktywnie powrócić do uczestnictwa w operacjach pokojowych ONZ"- zapewnił prezydent.

Wyraził satysfakcję z zawiązanie stałej współpracy strukturalnej w zakresie obronności PESCO wśród państw członkowskich Unii Europejskiej. "Liczymy, że współpraca ta będzie w równym stopniu służyć wszystkim członkom wspólnoty, a jej charakter nie będzie kolidował z rozwojem zdolności obrony kolektywnej w ramach NATO" - powiedział.

Prezydent: Polonia to największy atut polskiej polityki zagranicznej

Polonia stanowi największy atut polskiej polityki zagranicznej - mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda na noworocznym spotkaniu z Korpusem Dyplomatycznym. Zapowiedział, że w roku obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości odwiedzi kilka ważnych polskich ośrodków za granicą.

"100-lecie odzyskania niepodległości to święto 60 milionów Polaków mieszkających na całym świecie. Polonia stanowi największy atut polskiej polityki zagranicznej. Jestem dumny, że Polacy mieszkający za granicą aktywnie manifestują przywiązanie do swojej ojczyzny, polskiego języka i polskiej kultury. Cieszę się również, że z sukcesem uczestniczą w życiu społecznym, kulturalnym i gospodarczym, a także i politycznym krajów, które wybrali na swoją drugą ojczyznę, przyczyniając się tym samym do ich rozwoju. Polonia stanowi bez wątpienia piękną i niezwykle wartościową wizytówkę Polski" - mówił prezydent do ambasadorów akredytowanych w Polsce.

Jak dodał, chciałby, aby Polacy poczuli się w roku 100-lecia odzyskania niepodległości wspólnotą, zarówno tu w kraju, jak i w tych wszystkich miejscach, gdzie żyją na całym świecie. Zaznaczył, że planuje odwiedzić w ciągu tego roku kilka ważnych polskich ośrodków za granicą, aby wspólnie z rodakami świętować wolność i niepodległość.

Andrzej Duda zapowiedział też, że będzie kontynuował swoją aktywność w ramach dyplomacji ekonomicznej.

"W zeszłym roku odbyłem szereg bardzo udanych misji gospodarczych na czterech kontynentach, które przyniosły wymierne korzyści dla rozwoju polskich kontaktów gospodarczych. Chcę kontynuować realizację tego zadania w 2018 roku, zarówno podczas podejmowania przywódców partnerskich krajów w Polsce, jak i w trakcie moich wizyt zagranicznych" - powiedział.

Zaznaczył, że Polska gospodarka rozwija się dynamicznie, a polskie firmy coraz odważniej wchodzą na rynki zagraniczne, w tym pozaunijne. Prezydent wyraził przekonanie, że proces ekspansji polskich firm będzie kontynuowany w najbliższej przyszłości, a nawet będzie przyspieszał.

>>> Czytaj też: Chętnych do wyjścia z UE byłoby jeszcze więcej? Zwolennicy Brexitu chcą drugiego referendum