W momencie, gdy Liberty Steel, jedna z największych obecnych na Starym Kontynencie hutniczych grup, walczy o przetrwanie, szukając awaryjnego finansowania i wsparcia u rządu Wielkiej Brytanii, azjatyckie grupy szykują się do zwiększania mocy produkcyjnej i dalszej ekspansji na globalnych rynkach.
Chiny postanowiły pójść za ciosem i chcą dalej konsolidować swoje zdolności produkcyjne. Jak ogłoszono w ubiegłym tygodniu, dwaj duzi producenci stali na tamtejszym rynku – Benxi oraz Anshan planują fuzję. Dzięki połączeniu sił ma powstać trzeci kompleks hutniczy świata, który według pomysłodawców będzie w stanie eksportować najbardziej przetworzone i tym samym najdroższe produkty.
Jednocześnie trwają procesy konsolidacyjne i rozwojowe innych grup. Baowu, największy producent stali w Państwie Środka, który w ubiegłym roku poszerzył swój stan posiadania o warte 2,1 mld dol. 51 proc. udziałów producenta stali nierdzewnej TISCO, zapowiedział miesiąc temu, że przeznaczy ok. 3 mld dol. na rozbudowanie zdolności produkcyjnych w prowincji Fujian.
Przedsięwzięcia te potwierdzają, że w dużej mierze to właśnie Azja może być beneficjentem ożywienia na rynku stali. Jak wskazują ostatnie szacunki World Steel Association, światowy popyt na stal wzrośnie w 2021 r. o ok. 5,8 proc. do 1,9 mld ton. To więcej niż wcześniej przewidywano. I większość zysków płynących z tak dobrych danych będzie absorbowana przez firmy działający na Dalekim Wschodzie.