„Restrykcje dla niebędących niezbędnymi podróży do i z Stanów Zjednoczonych zostały przedłużone do 21 kwietnia 2021. Nadal będziemy podejmować decyzje na podstawie dostępnych rekomendacji medycznych, żeby chronić Kanadyjczyków przed Covid-19” - napisał Blair na Twitterze.

Granica Kanady z USA została zamknięta rok temu, w marcu ub.r. i od tego czasu porozumienie jest przedłużane co 30 dni. Ruch między Kanadą a USA ogranicza się do przewozu towarów i niezbędnych przejazdów, do Kanady mogą wjeżdżać bez ograniczeń tylko Kanadyjczycy i osoby posiadające prawo stałego pobytu, a także osoby, których dotyczą specyficzne wyjątki, m.in. bezpośredni członkowie rodziny rozdzieleni przez obostrzenia. Na początku października ub.r. rząd Kanady zezwolił na wjazd na teren kraju większej liczbie członków rodzin Kanadyjczyków i uwzględniane są powody humanitarne – np. by spotkać się z ciężko chorą bliską osobą. Przy tym każdy korzystający z rozszerzonych wyjątków musi uzyskać przed podróżą zgodę na wjazd do Kanady.

Już w lutym br. zakaz wjazdu do Kanady dla podróżnych z innych krajów został przedłużony, także do 21 kwietnia.

W minionych tygodniach Kanada zwiększała obostrzenia dla podróżnych, w tym dla Kanadyjczyków powracających do kraju. 22 lutego weszły w życie obowiązkowe testy dla przylatujących pasażerów wykonywane po przylocie. Poza testem PCR, który od 7 stycznia pasażerowie okazywali przed wejściem do samolotu, są obecnie testowani jeszcze raz po przylocie, a potem przewiezieni do hotelu, w którym będą oczekiwać na wyniki testu. Koszty hotelu, wyżywienia, środków bezpieczeństwa ponoszą sami. Osoby, które mają negatywne wyniki testu, mogą kontynuować podróż do domu, by następnie tam odbyć obowiązkową kwarantannę. Kanadyjskie media, gdy zaczęły obowiązywać nowe wymogi, relacjonowały opowieści osób, które narzekały na zamknięcie w hotelu, kłopoty z systemem rezerwacji czy brak dostępu do butelkowanej wody. Jednak reakcja opinii publicznej była i jest bardzo negatywna wobec tych, którzy postanawiają polecieć na wakacje podczas pandemii.

Reklama

Na rządowej stronie z informacjami dla podróżnych podkreślono, że „Kanadyjczykom zdecydowanie doradza się, by zrezygnowali z podróży zagranicznych, które nie są niezbędne lub przełożyli je na później, i to w dającej się przewidzieć przyszłości; zagraniczni turyści również powinni zrezygnować z podróży do Kanady lub przełożyć te plany na później”.

Za brak rezerwacji hotelu grozi grzywna w wysokości do 3 tys. CAD. W miniony weekend rząd federalny poinformował, że do listy hoteli uprawnionych do kwaterowania osób czekających na wyniki testu dopisuje kolejne hotele. Obecnie na zaaprobowanej przez Ottawę liście jest 47 hoteli w czterech miastach: Toronto, Montrealu, Calgary i Vancouver. Uprzedzono też potencjalnych podróżnych, że jeśli nie mają jak dopasować obowiązkowej rezerwacji wybranego hotelu do daty powrotu, powinni zmienić datę powrotu, jeśli nie chcą zostać przewiezieni do federalnego ośrodka kwarantanny – podał publiczny nadawca CBC.

Również w lutym br. wprowadzono obowiązek posiadania negatywnego wyniku PCR dla osób przekraczających granicę lądową. Test musi być wykonany nie wcześniej niż 72 godziny przed przyjazdem na granicę. Z tego obowiązku są wyłączeni tzw. „niezbędni pracownicy”, czyli kierowcy ciężarówek, pracownicy służby zdrowia, technicy, wyjątek dotyczy też osób mieszkających w społecznościach przygranicznych.

Z Toronto Anna Lach (PAP)