Na rynku węgla koksowego mamy niezłą koniunkturę, co przekłada się na wyniki Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Czy ceny węgla koksowego utrzymują się na zadawalającym poziomie?
Po dziewięciu miesiącach odnotowaliśmy ok. 700 mln zł zysku netto. Ceny węgla koksowego są satysfakcjonujące, choć w czwartym kwartale mamy do czynienia z pewną korektą. Jesteśmy jednak w trakcie zakupu udziałów w firmach mających strategiczne znaczenie dla funkcjonowania JSW, dlatego też ciężko wyrokować, jaki będzie ostatecznie wynik spółki na koniec roku.
Problemem jest również to, że nie jesteśmy w stanie dostarczyć tyle węgla koksowego, ile potrzebuje rynek. Jest to związane z trudnościami z wydobyciem. Przez wiele lat w kopalnie nie inwestowano wystarczająco, poza tym wraz ze wzrostem głębokości mocno wzrosła skala zagrożeń naturalnych. A to wszystko przekłada się niestety na poziom wydobycia.
Także węgiel energetyczny ma przed sobą ciekawe perspektywy. Duża część węgla z Rosji ma bowiem trafić na rynek chiński, a więc będzie go mniej w Europie. Obawiam się, że sektor energetyczny, który zrezygnował z polskiego węgla, będzie miał w przyszłości problemy, gdyż z powodu zmniejszenia popytu kopalnie były zmuszone obniżyć wydobycie. A gdy znów pojawią się problemy z zaopatrzeniem, na pewno energetycy tradycyjnie już będą zrzucać winę na górnictwo.
Reklama
W ostatnim czasie zszargany wizerunek górnictwa jest jeszcze gorszy po odwołaniach prezesów spółek mających zarzuty korupcyjne. Co to oznacza dla górnictwa?
Ostatnie zawirowania związane z odwołaniem osób mających zarzuty korupcyjne na pewno wpłynęły na pogorszenie wizerunku górnictwa. Mam nadzieję, że będzie to punkt zwrotny w sektorze węglowym, bo jeśli nie, to za jakieś dziesięć lat polskie górnictwo przestanie istnieć. Na górnictwie nie zależy już wielu samorządom na Górnym Śląsku. Ciągłe nakładanie na nas kolejnych haraczy czy egzekwowanie poprzez komorników nienależnego podatku od wyrobisk górniczych na pewno nie służy górnictwu. Problem jest także z otrzymaniem koncesji na wydobycie. Niestety nic się w tej materii nie zmieniło.
Na jakim etapie znajduje się proces włączenia w struktury JSW Kombinatu Koksochemicznego Zabrze?
Jastrzębska Spółka Węglowa przygotowała wszystkie dokumenty, które przekazane zostały do resortów gospodarki i skarbu. Jesteśmy teraz na etapie przygotowywania strategii JSW jako grupy kapitałowej. Niebawem ta strategia powinna być gotowa.
Towarzyszy jej przygotowanie strategii finansowania rozwoju grupy. Gdy te dokumenty będą gotowe, prześlemy je do Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Skarbu Państwa. Sądzę, że będą one podstawą decyzji o dokończeniu tworzenia grupy węglowo-koksowej poprzez włączenie do JSW Kombinatu Koksochemicznego Zabrze. Chciałbym zaapelować do zarządu i związkowców Kombinatu Koksochemicznego Zabrze, by przestali straszyć pracowników kombinatu Jastrzębską Spółką Węglową. KK Zabrze wchodzi do grupy JSW z całym swym dorobkiem i nic się w tym zakresie nie zmieni. Odkąd JSW jest właścicielem Koksowni Przyjaźń, zainwestowano w nią 900 mln zł. W Koksowni Przyjaźń są najwyższe zarobki w sektorze koksowniczym. A zatem pracownikom KK Zabrze nic nie grozi, raczej mogą się spodziewać równania płac do poziomu obowiązującego w zakładach JSW.
Czy jest szansa, że w przyszłym roku o tej porze JSW będzie już na giełdzie?
Będziemy w celu dalszego rozwoju sięgać po kapitał zewnętrzny. Wydaje się, że debiut giełdowy będzie tu najlepszym rozwiązaniem. O kredyty byłoby ciężko, gdyż, jak wiadomo, górnictwo nie cieszy się zaufaniem sektora bankowego.
W ostatnim czasie prowadzimy wiele prac przygotowujących spółkę do debiutu. Spółka musi być zrestrukturyzowana i mieć jasno sprecyzowane cele biznesowe. Pracujemy w tym zakresie z firmą KPMG. Pracowaliśmy także z PricewaterhouseCoopers nad strategią rozwoju segmentu energetycznego w naszej grupie. Chodzi o zagospodarowanie metanu, gazu koksowniczego oraz węgla niskiej jakości. Energetyka ma być mocnym filarem w ramach grupy.
Obecnie pracujemy z PricewaterhouseCoopers nad wdrożeniem MSR-ów (międzynarodowe standardy rachunkowości) w całej grupie JSW. Ponadto pracujemy z firmą Roland Berger nad przygotowaniem nowego systemu płacowego. Zakończyliśmy już proces wartościowania 1200 stanowisk pracy. Docelowo będzie to 700 – 800 stanowisk, bowiem wiele z nich się dubluje i różnią się jedynie nazewnictwem. Przygotowaliśmy standardowy schemat organizacyjny dla wszystkich zakładów górniczych, przeprowadziliśmy też standaryzację płac, co jest pierwszym krokiem do nowego systemu płacowego na bazie wartościowania. Pracujemy również nad controllingiem operacyjnym dla zakładów górniczych oraz dla całej grupy. Cały czas prowadzone są też prace nad zadaniowym systemem płac, który najpierw obejmie kierownictwo i wyższy dozór kopalń.
Co na to związki zawodowe?
Wiedzą, że te zmiany są nieuniknione. Włączamy także związki w te prace i muszę przyznać, że współpraca układa się nad wyraz dobrze. Liderzy związkowi zachowują się odpowiedzialnie, mając na uwadze przyszłość firmy.
Ile JSW zainwestuje w tym roku?
W 2010 roku inwestycje ogółem wyniosą ok. 600 mln zł. Chodzi o zakupy sprzętu oraz prace związane z udostępnieniem nowych pokładów. W 2011 roku na inwestycje przeznaczymy do 1 mld zł. W kolejnych latach nakłady inwestycyjne będą się zwiększać.
A czy jest szansa na to, że JSW będzie w przyszłości budować nowe kopalnie?
Nie wyobrażam sobie, by – przy obecnym stanie prawnym i przy podejściu samorządów do górnictwa – można było w Polsce wybudować nową kopalnię. Jeżeli już, to będzie następował rozwój górnictwa na bazie już istniejących kopalń poprzez powiększanie obszarów górniczych.
Czy wierzy Pan, że koncern Emami z Indii wybuduje na Śląsku kopalnię węgla koksowego?
Życzę powodzenia temu koncernowi. Mam jednak duże obawy, czy uda mu się zrealizować tę inwestycję. Zresztą wszystkie rozpoznane pokłady są już zagospodarowywane albo też posiadamy na nie koncesje.
Czyli to tylko takie bajki o budowie tej nowej kopalni?
Sądzę, że tak. Są firmy zainteresowane reklamowaniem się, chcą poprzez określone komunikaty podnieść swoją renomę, by potem na tym zarobić poprzez wzrost notowań ich akcji.