Czechy są nadal przeciwne obowiązkowym kwotom rozdzielania migrantów między państwa członkowskie UE i odrzucą jakąkolwiek próbę ich wprowadzenia - zadeklarowali w środę czeski premier Andrej Babisz i czeski minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek.

"Nasze postępowanie będziemy koordynować z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej" - zaznaczył Hamaczek, komentując nową niemiecką propozycję zmodyfikowania unijnej polityki azylowej. Jest on przewodniczącym Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD), która współtworzy mniejszościową koalicję rządową z kierowanym przez Babisza centroprawicowym ruchem ANO.

Według tej propozycji po wstępnej kontroli na zewnętrznej granicy UE migranci byliby rozdzielani między kraje członkowskie, które rozpatrywałyby następnie ich wnioski azylowe. "Rozdzielanie migrantów z zasady odrzucamy, tak samo jak kwoty" - napisał Babisz w przekazanym agencji CTK oświadczeniu. Jak podkreślił czeski premier, UE musi rozwiązać problem nielegalnej migracji w sposób systemowy.

Powołując się na źródła unijne, agencja CTK poinformowała, że Niemcy rozesłały państwom członkowskim nowy tekst propozycji dobrowolnego przyjmowania migrantów ze strefy śródziemnomorskiej, nazywając czterostronicowy dokument "bodźcem do rozważań". Przewiduje on utworzenie nowej unijnej agencji ds. azylu EUAA, która pomagałaby krajom granicznym we wstępnym rejestrowaniu migrantów na zewnętrznej granicy UE.

Berlin uważa, że procedura taka powinna trwać najwyżej kilka tygodni. "Zanim (migrant) wstąpi na terytorium UE, EUAA ustali, który kraj członkowski będzie odpowiedzialny za rozpatrzenie (jego) wniosku o azyl oraz za ostateczną decyzję, czy składającemu wniosek zostanie przyznana ochrona" - cytuje CTK kluczowy fragment dokumentu.

Reklama

>>> Czytaj też: Budżet UE 2020 przyjęty. Więcej inwestycji w klimat, zatrudnienie i młodzież