Ceny ropy wzrosły w poniedziałek ponad 115 dol. za baryłkę. Po największym jednodniowym spadku wartości surowca od 2004 roku, część inwestorów dostrzegła korzyści wynikające z zakupów.



Do rynkowych czynników dokłada się geopolityka. Zdaniem analityków napięcia między Zachodem i Rosją w sprawie interwencji militarnej w Gruzji przyczyniają się do wsparcia tendencji wzrostowych. Podczas konfliktu ucierpiały bowiem rurociągi przesyłające azerską ropę przez terytorium Gruzji.

Amerykańska ropa podrożała o 97 centów do 115,56 dol. za baryłkę. Brent podskoczyła o 1,15 dol. do 115,07 dol.

Reklama

W zeszły piątek ceny spadły ponad 5,4 proc. po napływie informacji o zwiększeniu wydobycia przez kraje OPEC, słabnięciu zapotrzebowania na ropę na świecie oraz zwyżce dolara. Rekord ropy padł na początku lipca, kiedy za baryłkę płacono 147,27 dolarów.

T.B., Reuters