Tym razem, mimo częstych deklaracji na temat elastycznego rynku pracy, chcą ten rynek usztywnić, strojąc się w piórka obrońców zwykłych ludzi. Dzięki umowom krótkoterminowym pracodawca zatrudnia pracownika, nie martwiąc się, czy przyniesie mu to na dłuższą metę straty. Może zwiększyć zatrudnienie w firmie – zwłaszcza podczas spadku koniunktury, kiedy przedsiębiorcy są niechętni, by ryzykować. Komisja Europejska woli wspierać kryzys niż biznesmenów. Uważa za niegodne, że tylu ludzi musi pracować na umowy śmieciowe, chce zatem wprowadzić europejski standard umowy na czas nieokreślony, ze wstępnym okresem próbnym.

Kłopot z biurokracją polega na tym, że kiedy napotyka problem, pragnie go zmienić ustawą, a nie likwidacją zbędnego prawodawstwa. Zakłada, że pracodawcy złośliwie nie dają pracownikom umów na czas nieokreślony, a wartość pracownika przekracza warunki umowy, na podstawie której dostał pracę. Jednak pensje i przywileje pracownika nie wynikają z widzimisię pracodawcy – on zna swoich podwładnych, wie, jaką wartość przynoszą firmie. Może zadecydować, że pracownik jest wart tyle, by dać mu przywilej umowy nieokreślonej. Tym mniej dla niego cennym oferuje gorsze warunki – nie wynika to z wyzyskiwania, tylko z prostego rachowania. Likwidacja umów na czas określony nie sprawi, że 27 proc. pracowników zatrudnionych dzisiaj na ich podstawie awansuje i otrzyma umowy na czas nieokreślony. Jeśli w oczach pracodawcy nie zasługują na taki przywilej, zasilą szeregi bezrobotnych. Nie znaczy to też, że te 27 proc. znacząco się skurczy. Na rynku pracy czekają wygłodniali pracownicy – młodzi i trochę starsi – szukając dla siebie nowych możliwości. Nie potrzebują oni 6 miesięcy próbnych, po których szef będzie zmuszony ich zwolnić, jeśli nie okażą się wystarczająco dobrzy. Umowy śmieciowe są kontraktami, które godzą interesy obu stron, pracownika i pracodawcy. Pozwólmy pracodawcom robić to, do czego są powołani – zatrudniać i zwalniać pracowników. Jeżeli członkowie KE wiedzą lepiej, że umowy na czas nieokreślony są lepsze od innych – niech założą firmę i oferują swoim pracownikom tylko takie kontrakty.