Na Comex w Nowym Jorku miedź zyskuje 0,27 proc. do 4,2590 USD za funt.

W Chinach w czasie zimy słabnie zapotrzebowanie na metale przemysłowe. Huty przyspieszają produkcję, aby przed końcem roku osiągnąć roczne cele, a to powoduje wzrost podaży metali i wywiera presję na ich ceny.

Ceny miedzi wycofały się z osiągniętego w październiku szczytu w reakcji na rosnące obawy o spowolnienie w chińskiej gospodarce, której mocno szkodzi zadłużony sektor nieruchomości. Niekorzystnie na notowania metalu wpływa też utrzymująca się niepewność związana z możliwym szybszym zacieśnianiem polityki pieniężnej w USA.

Do tego pojawienie się ostatnio nowej odmiany koronawirusa - Omikrona - jeszcze bardziej zaciemnia perspektywy globalnego popytu na metale przemysłowe.

Reklama

Jednak szef chilijskiego zrzeszenia górników - Sonami - Diego Hernandez wskazuje, że pomimo niepewności gospodarczej ceny miedzi pozostaną na podwyższonym poziomie w ciągu najbliższych 3-6 miesięcy.

"Miedź, używana na świecie w budownictwie i transporcie, powinna utrzymać cenę na poziomie powyżej 4 USD za funt w ciągu najbliższych 3 do 6 miesięcy, a nawet może wzrosnąć z obecnych poziomów ponad 4,2 USD za funt" - powiedział Hernandez.

"Świat powoli uczy się żyć z Covidem, więc nie oczekuję wprowadzania w gospodarkach tak drastycznych środków, jakie widzieliśmy na początku pandemii" - wskazał.

Takim optymistą jak Hernandez nie jest jednak dyrektor generalny koncernu miedziowego Codelco w Chile - Octavio Araned, który w rozmowie z dziennikarzami ocenił w środę, że ceny miedzi mogą w przyszłym roku wynieść 3,80-3,90 USD za funt, gdy rynek wejdzie w okres niedużych nadwyżek miedzi.

Na zakończenie poprzedniej sesji miedź na LME kosztowała 9.442,50 USD za tonę, najniżej od 17 listopada. W listopadzie miedź w Londynie zaliczyła spadek ceny o 0,6 proc.