W 2019 r. według UNHCR, Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, aż 79,5 mln osób było uchodźcami, migrantami wewnętrznymi albo czekało na rozpatrzenie wniosku o azyl. To ludzie zmuszeni do ucieczki z miejsca zamieszkania na skutek prześladowań, przemocy lub wojny. Wstępne dane za ubiegły rok wskazują, że już w połowie 2020 r. liczba uchodźców przekroczyła 80 mln. Przymusowa migracja jest traumatycznym wydarzeniem i pozostawia trwały ślad w ludziach, którzy jej doświadczyli. Ale takie przeżycie może mieć też nieoczekiwany wpływ na ich potomków.
Ekonomiści przypuszczają, że osoby dotknięte nagłą migracją zmieniają preferencje i chcą bardziej inwestować w wykształcenie. Ale jest to hipoteza trudna do zweryfikowania. Przede wszystkim dlatego, że na decyzję o edukacji wpływają takie czynniki, jak nowy język, wyznanie czy kultura oraz konkurencja na rynku pracy. W związku z tym trudno wyizolować efekt przymusowej emigracji na decyzje edukacyjne.