- W minionym roku wzrost cen tylko spowolnił, o ile w 2019 r. wzrosły one o 11 proc., to w 2020 r. o ok. 6 proc. – mówi w rozmowie z MarketNews24 Jarosław Sadowski z Expandera. - Jeżeli w tym roku ceny wzrosną, to przede wszystkim ze względu na bardzo niskie stopy procentowe.

Jednocześnie jednak, z powodu pandemii, wzrosło znaczenie pracy zdalnej i wiele osób dostrzegło, że nie muszą mieszkać w wielkich miastach, aby dobrze zarabiać.

Ta zmiana może sprzyjać większemu zainteresowaniu mieszkaniami w okolicach pobliskich tym miastom, skoro rzadziej będziemy dojeżdżać do miejsca zatrudnienia.

Kolejny powód niepewności to tryb w jakim nauczać będą wyższe uczelnie. Będzie miał duży wpływ na opłacalność kupowania mieszkań na wynajem.

Reklama

- Jednocześnie mamy jednak do czynienia z bardzo dużym przyrostem imigrantów, w listopadzie ZUS poinformował, że rekordowa ich liczba płaciła stawki – dodaje ekspert Expandera. – Dlatego tak trudno przewidzieć, które z tych tendencji okażą się dominujące z ich wpływem na ceny mieszkań.

Jeżeli ceny będą spadać to bardzo wolno, tak wynika z doświadczeń z lat wcześniejszych. Jest to spowodowane tym, że sprzedający bardzo niechętnie akceptują takie zmiany rynkowe. Szybciej akceptowane są natomiast wzrosty cen.